Znowu wczoraj, w wigilię świętego Oswalda, zapomniałem pościć, nie mogę więc liczyć na to, że dane mi będzie poznać datę mojej śmierci. I nie wiem dokładnie, o jaki rodzaj postu chodzi: taki o chlebie i wodzie czy ścisły we współczesnym rozumieniu, czyli z jednym posiłkiem do syta i dwoma lekkimi?
Gloriose rex Osualde, mortem aufer, vitam posce.
Dziękuję, nie znałam tego świętego. Zaintrygowało mnie że mógłby być wzorem dla Aragorna. Oczywiście Matka Boża Śnieżna była zawsze w centrum tego dnia. Śnieg i krew? Tak? Ciekawi mnie postać św Oswalda. Dzień śmierci trochę mniej, wiedza ta mogłaby mnie nieco sparaliżować duchowo i w działaniu, ale gdyby tak nieco jak mówią post factum, rozpocząć post i modlitwę do św Oswalda rycerza aby choć zelżała nawała komarowa? Zawsze lubiłam chłodne i nieco deszczowe lato ale bez krwiopijców.
OdpowiedzUsuńPonieważ dzisiaj wspomina się również śnieg mam dygresję, jak zwykle,:D Akcja toczy się gdzieś na granicy fińsko-rosyjskiej. Przeprowadzano rewizję przebiegu granicy i okazało się że gospodarstwo jednego z mieszkańców przebiega dokładnie na granicy, zapytano więc chłopa po której stronie chciałby mieszkać. Chłop poprosił o dzień do namysłu po tym czasie powiedział: bardzo kocham Mateńkę Rosiję ale na stare lata nie zniósłbym już tych ciężkich rosyjskich mrozów. Myślę że urzędnikom to tłumaczenie wystarczyło.Ja też już trochę zmieniłam zdanie co do dalekiej Północy :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa "święta prostota"!
Usuń