piątek, 26 grudnia 2008

Dobrze jest śpiewać psalmy Bogu

Nie przepadam za kolędami: na palcach jednej ręki można policzyć te, które lubię (przede wszystkim „Anioł pasterzom mówił”). Dlatego z Bożym Narodzeniem kojarzą mi się przede wszystkim psalmy.

Antyfona z nocnego oficjum – Dominus dixit ad me: Filius meus es tu, ego hodie genui te – jest jednocześnie introitem pasterki, i – dla mnie – najwyraźniejszym znakiem tej uroczystości. Jej dźwięk jest niesamowity, a psalm drugi, któremu towarzyszy, i z którego jest wzięta, to psalm, który śpiewamy zarówno w dniu narodzenia Jezusa, jak i w dniu Jego śmierci. Psalm mesjański, już takim jest w Dziejach Apostolskich.

Modląc się w nocy słowami psalmu 45: w szacie wzorzystej do Króla ją prowadzą – pomyślałem, że to stosowne określenie naszej ludzkiej natury, którą Pan zaślubia w swoim Wcieleniu, jak to Ojcowie Kościoła tłumaczyli. W szacie wzorzystej, po łacinie: in vestibus variegatis, w szatach różnorodnie tkanych, można przetłumaczyć. Bo przecież każdy z nas, jako człowiek, jest inny, natura ludzka jest tak różnorodna, wzorzysta radością i smutkiem, cierpieniem i szczęściem. I całą tę różnorodność Pan przyjmuje w swoim Wcieleniu.

Niestety, zginął nam z liturgii piękny wigilijny hymn św. Ambrożego Veni, Redemptor gentium [resztki jego mamy w hymnie godziny czytań od 17 do 24.xii]; w tym hymnie jest taka strofa, nawiązująca do psalmów śpiewanych w wigilii: Aequalis aeterno Patri / carnis tropaeo cingere - Równy wiecznemu Ojcu, przypasz sobie trofeum ciała – tak jak Król w psalmie 45. Wcielenie jest swego rodzaju „zdobyczą” Chrystusa, Jego „łupem”, a więc czymś, co uznał za wartościowe - czyż to nie przejmuje nas, śmiertelnych, trwogą Bożą? Więcej w tym hymnie odniesień do psalmodii, bo jest w nim i o Oblubieńcu, który wychodzi ze swej weselnej komnaty, i Jego biegu od krańca do krańca ziemi, jak olbrzyma geminae substantiae, Boskiej i ludzkiej natury.

Apparuit benignitas et humanitas salvatoris nostri Dei (Tt 3:4)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz