wtorek, 21 września 2010

Pasterze i książęta

Kto odmawia Boskie oficjum po polsku, dzisiaj w jutrzni śpiewał lub recytował responsorium z tekstów o Apostołach: Ustanowiłeś ich pasterzami * Na całej ziemi. Bardzo ładnie, Apostołowie są przecież jak najbardziej (dusz)pasterzami.

Tymczasem w oryginale responsorium to brzmi: Constitues eos principes * Super omnem terram. Każdy, kto choć trochę zna Wulgatę, wie od razu, że to werset z psalmu 45 (44):17. Natchniony poeta opiewa w tym psalmie zaślubiny króla, i kończy swą pieśń życzeniami licznego potomstwa: będziesz miał synów, i ustanowisz ich książętami nad całą ziemią. To właśnie znaczy dzisiejsze responsorium: Ustanowisz ich książętami * Nad całą ziemią. (Co do różnicy czasów, przeszły czy przyszły: Wulgata ma to do siebie, że różnie tłumaczy aspekty czasowników hebrajskich, które właściwie, ściśle rzecz biorąc, czasu jako takiego nie mają, wyrażają tylko aspekt czynności, dokonany lub niedokonany. W tym psalmie akurat treść wskazuje na przyszłość: jesteśmy na królewskim weselu, zatem dopiero spodziewamy się królewskich potomków [nie sądzę, aby ślub był przyśpieszony, jak to często ma miejsce w tym kraju]. W oderwaniu jednak od kontekstu biblijnego, a w odniesieniu do świętych Apostołów, można by przyjąć, że mamy już czynność dokonaną. Ale to tak tylko przy okazji.)

Książęta czy pasterze... W gruncie rzeczy, różnica niewielka, być może polscy tłumacze byli jej  świadomi. Wszak w tekstach bliskowschodnich, a poprzez nie także w literaturze greckiej, władca bywa nazywany pasterzem – pasterzem ludów, pasterzem swego ludu. Prowadzi swój lud jak pasterz, jak pasterz się nim opiekuje (przynajmniej w założeniu; może lepiej byłoby powiedzieć, że jak pasterz decyduje, kto ma iść na rzeź...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz