sobota, 14 stycznia 2012

Od św. Leona, przez Vaticanum II, do wieczności

Największa godność człowieka: być dzieckiem Boga. O tym mówił papież w czasie audiencji 4. stycznia tego roku. Przywołał kazanie św. Leona Wielkiego: Stwórca człowieka zechciał stać się człowiekiem, abyśmy mieli udział w Jego naturze – Jego, którego czcimy w naszej naturze: stał się człowiekiem, i oddajemy Mu cześć jako prawdziwemu Bogu i prawdziwemu człowiekowi. Zacytował też zdanie z soborowej konstytucji „Gaudium et spes”: Tylko w tajemnicy Wcielonego Słowa tajemnica człowieka – ta zagadka, którą jest człowiek (mój dodatek) – staje się jasna. W tym samym paragrafie tejże konstytucji (22) czytamy, że Chrystus narodził się z Maryi Dziewicy, przez swoją krew wysłużył nam życie, i ukazał drogę, po której idąc, możemy uświęcić nasze życie i naszą śmierć, i nadać im nowy sens.

Można popatrzeć, jak ta myśl przewija się przez prefacje na niedziele okresu zwykłego: przez misterium paschalne zostaliśmy powołani do chwały (prefacja I); nasza śmiertelna natura stała się, dzięki Chrystusowi, który ją przyjął, lekarstwem dającym nam zbawienie (prefacja III; najczęściej właśnie ją słyszę w czasie mszy); Chrystus odnowił nas przez swoje narodzenie, przez Mękę zgładził nasze grzechy, a przez Zmartwychwstanie dał nam dostęp do wiecznego życia (prefacja IV); Odkupiciel stał się do nas podobny, aby Ojciec mógł to w nas kochać, co pokochał w swoim Synu – ludzką naturę (prefacja VII).

Bez Wcielenia nie byłoby zbawienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz