Kiedyś, jak sądzę, wspominałem, że – podobnie jak starsza z panien Andrews – uważam, iż świat idzie ku gorszemu. Myślę zatem, że nieprzypadkowo jedna ze stacji telewizyjnych wyemitowała wczoraj wieczorem, kiedy ludzie zaczęli szaleńczo cieszyć się albo z końca starego, albo z początku nowego roku (albo z obu tych powodów), Seksmisję. Dlaczego? Otóż padają w tym filmie kultowe już, a wczorajszego wieczoru – prorocze słowa: Ciemność! Widzę ciemność!
Taka, rzec można, synchroniczność.
Oby prorocza nie była przedstawiona tam eksterminacja, a koniec świata podobno się zbliża...
OdpowiedzUsuńByć może eksterminacja już się zaczęła, jako lista leków refundowanych...
OdpowiedzUsuń