piątek, 1 stycznia 2016

Ósmy dzień święta

Lux fulgebit hodie super nos, quia natus est nobis Dominus; et vocabitur Admirabilis, Deus, Princeps pacis, Pater futuri saeculi: cuius regni non erit finis (Cf. Iz 9:2.6; Łk 1:33).
To śpiew na wejście z dzisiejszej mszy: Światło zabłyśnie dzisiaj nad nami, bo narodził się dla nas Pan; i nazwą Go: Godny podziwu, Bóg, Książę pokoju, Ojciec przyszłego wieku; Jego królestwu nie będzie końca.

Lux fulgebit hodie super nos. Tolkien używał tych słów, czytanych także w mszy bożonarodzeniowej, w swoich świątecznych życzeniach. Ósmy dzień Narodzenia Pańskiego przypomina znowu o owym blasku, który zajaśniał w świętą i cichą noc, a który pasterze jako pierwsi wśród ludzi zobaczyli. O tym słyszymy w dzisiejszej Ewangelii.

Dawno, dawno temu, kiedy zaczynałem pisać, bardzo dużo wpisów zrobiłem w czasie oktawy Narodzenia Pańskiego. Było o liturgii i o zwierzętach. Chyba właśnie 1. stycznia, zupełnie przypadkiem, trafiłem na czyjąś opinię: Blog p. Morawskiego już znam i czytam, jest wspaniały. Hmmm. Może kiedyś tak było, lata temu, lata świetlne. Wszystko przemija, jak kwiat na łące, który kwitnie, a potem opada, i już więcej nie zakwitnie. Co było ciekawe, może stać się nudne, bo już wszyscy o tym wiedzą. Czas działa na naszą niekorzyść.

W tym roku kilka osób w swoich świątecznych życzeniach dziękowało za mnie, za moją przyjaźń, za moją wiedzę. Mogę tylko powtórzyć za ks. Twardowskim: Sam nic nie czyniłem dobrego / ani mniej ani więcej / to tylko anioł rozdawał / czasami przez moje ręce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz