czwartek, 7 stycznia 2016

Wadliwa teologia

Opinia osoby siedzącej obok przy świątecznym stole: Oni przecież tylko przy ołtarzu są księżmi, a tak to są zwykłymi ludźmi, niczym się od innych nie różnią. Ale przecież i księdzem, i człowiekiem, jest się zawsze, i przy ołtarzu, i z dala od niego. Święcenia są niezatartym znakiem, odciśniętym na człowieku jak pieczęć w miękkiej glinie. Tak samo jak chrzest: chrześcijaninem jest się nie tylko w kościele, nie tylko w święta.

Taka teologia zdaje się odpowiadać papieżowi Franciszkowi. Księdzem, kapłanem, chce być tylko przy ołtarzu, w czasie liturgicznych celebracji. Widać to chociażby w jego stosunku do szat liturgicznych, do najzwyklejszej stuły. Poprzedni papieże nosili starożytny tytuł pontifex maximus, najwyższego kapłana. Obecny papież zdaje się ten tytuł odrzucać. Nie chce być kapłanem poza ołtarzem, chce być tylko zwykłym człowiekiem. Może to i pociągające dla świata, ale czy właściwe? Każdy arcykapłan jest ustanowiony po to, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5:1). Życie ofiarą Chrystusową jest rdzeniem kapłaństwa.

Pamiętam rozmowę, sprzed wielu lat, z pewnym baptystą. Dowiedziałem się wtedy, że u nich pastorem nie jest się na całe życie, zbór decyduje, kto ma być pastorem, jak długo. Zbór może uznać, że ktoś już nie nadaje się na pastora, albo że gdzie indziej, do czego innego jest powołany. Ale w Kościele katolickim święcenia kapłańskie są na całe życie, na każdą jego chwilę, aż do śmierci.

2 komentarze:

  1. nie wiem, czy to teologiczne, ale niektórzy biorą hm mocno słowa psalmu "tu es sacerdos in aeternum" - pewnie to nie nasz problem, co po śmierci :P, aaale...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale to słowa odnoszące się do jedynego wiecznego Kapłana... Niektórzy uważają, że Chrystus jest Kapłanem tylko do końca czasów.

      Usuń