środa, 21 stycznia 2009

Agnus, Agnes et Ambrosius

W krótkiej notce brewiarzowej czytamy, że papież Damazy uczcił świętą Agnieszkę wierszem. Ale to świętego Ambrożego hymn pojawia się w jutrzni i nieszporach.

Hymn jest ciekawy, bo można z niego wywnioskować, że Ambroży znał dobrze tragedię Eurypidesa – „Hekabe”, jak i Owidiuszowe „Metamorfozy”.

W mszale Leofrica Agnieszka ma własną prefację:

... abyśmy Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący wieczny Boże. Uroczyście obchodzimy dzień, uświęcony męczeństwem błogosławionej Agnieszki. Ona wzgardziła ponętą ziemskiego bogactwa, i zasłużyła na niebiańską chwałę. Z pogardą odrzuciła pragnienia ludzkich zalotników, i przyłączyła się do orszaku Króla wieków. Pokonała słabość dziewczęcego ciała, przyjęła śmierć drogocenną ze względu na wiarę w Chrystusa, i ma udział zarówno w Jego wiecznym życiu, jak i w chwale.

Papież dzisiaj błogosławi dwa baranki, z których wełny zrobione będą paliusze.

Stans a dextris eius Agnus nive candidior Christus sibi sponsam et martyrem consecravit.
(Po jej prawicy stoi Baranek bielszy od śniegu, Chrystus, który ją dla siebie uświęcił jako oblubienicę i męczennicę. I aż chce się tutaj dodać: alleluja.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz