Kiedy w szkole uczono mnie muzyki, a właściwie historii muzyki, pani Grauerowa robiła nam tzw. audycje muzyczne: puszczała z płyty winylowej lub magnetofonowej kasety różne utwory, mające ilustrować omawianą epokę.
Przy renesansie puściła nam jakiś motet; po jego wysłuchaniu spytała, czy był to utwór o tematyce świeckiej, czy religijnej. Paweł T. nieśmiało podniósł rękę i powiedział, że chyba o tematyce religijnej. „A na jakiej podstawie tak sądzisz?”, spytała pani profesor. „Bo słychać było, jak śpiewają Ierusalem”. Pani Grauerowa prychnęła i rzekła: „No tak, owszem, ale przede wszystkim śpiewali sedes. Sedes. Qui sedes ad dexteram Patris.”
Nie mam pojęcia, co to był za motet, w którym pojawiały się obok siebie Jerozolima i fraza z hymnu Gloria in excelsis. Ale bardzo lubię owo „Który siedzisz po prawicy Ojca”, także po polsku. Karol de Foucauld pisał, że kiedy jest nam smutno i ciężko, trzeba pomyśleć, że Jezus siedzi w chwale Ojca, i to jest nasza radość. Coś w tym jest. Radość i pewnego rodzaju triumf (ale nie triumfalizm). Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca – a można też przetłumaczyć ten tekst grecki „w chwale Boga Ojca”.
Może to radość tego fragmentu sprawia, że lubię ikony Pantokratora, czyli Wszechwładcy, Wsiedierżitiela, jak pięknie się to tłumaczy. Pomyślałem o tym dzisiaj w czasie mszy, kiedy było tak ciemno i ciężko, smutno i samotnie. I ucieszyły mnie te słowa, ich dźwięk i ich muzyka.
Domine Deus, Agnus Dei, Filius Patris. Qui sedes ad dexteram Patris, miserere nobis.
Przy renesansie puściła nam jakiś motet; po jego wysłuchaniu spytała, czy był to utwór o tematyce świeckiej, czy religijnej. Paweł T. nieśmiało podniósł rękę i powiedział, że chyba o tematyce religijnej. „A na jakiej podstawie tak sądzisz?”, spytała pani profesor. „Bo słychać było, jak śpiewają Ierusalem”. Pani Grauerowa prychnęła i rzekła: „No tak, owszem, ale przede wszystkim śpiewali sedes. Sedes. Qui sedes ad dexteram Patris.”
Nie mam pojęcia, co to był za motet, w którym pojawiały się obok siebie Jerozolima i fraza z hymnu Gloria in excelsis. Ale bardzo lubię owo „Który siedzisz po prawicy Ojca”, także po polsku. Karol de Foucauld pisał, że kiedy jest nam smutno i ciężko, trzeba pomyśleć, że Jezus siedzi w chwale Ojca, i to jest nasza radość. Coś w tym jest. Radość i pewnego rodzaju triumf (ale nie triumfalizm). Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca – a można też przetłumaczyć ten tekst grecki „w chwale Boga Ojca”.
Może to radość tego fragmentu sprawia, że lubię ikony Pantokratora, czyli Wszechwładcy, Wsiedierżitiela, jak pięknie się to tłumaczy. Pomyślałem o tym dzisiaj w czasie mszy, kiedy było tak ciemno i ciężko, smutno i samotnie. I ucieszyły mnie te słowa, ich dźwięk i ich muzyka.
Domine Deus, Agnus Dei, Filius Patris. Qui sedes ad dexteram Patris, miserere nobis.
Baranek, który jest pośrodku tronu. (Ap 7:17)
Jan, gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek Boży. (J 1:36)
'Chwała na wysokości' to starochrześcijański i czcigodny hymn, w którymKościół zgromadzony w Duchu Świętym uwielbia oraz błaga Boga Ojca i Baranka. (OWMR)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz