piątek, 16 stycznia 2009

Papież i kangur

Oczywiście, chodzi o Benedykta. Który, w czasie wizyty w Australii, pogłaskał po głowie małego kangura.

A pisze o tym Jolanta Wyleżańska w artykule Stworzenia Boże w najnowszym numerze „Niedzieli”. Bardzo ciekawy tekst, o miłosiernym gestapowskim psie, rodzinie foksterierów, i generalnie stosunku do zwierząt – i do ludzi, zwłaszcza tych, którzy potrzebują opieki. (Ponieważ, jak to już kiedyś pisałem, osoby duchowne, z małymi wyjątkami, do których należy – na szczęście! – Benedykt XVI, przejawiają nikłe zainteresowanie światem pozaludzkim, który przecież też wyszedł z ręki, a właściwie z ust Stwórcy, poprzez Jego Słowo, będę co jakiś czas, z uporem maniaka, wracał do tematu. Jakie długie zdanie!)

W tymże numerze „Niedzieli” jest też tekst katechezy z audiencji generalnej (7 I), w której papież mówił – uwaga, uwaga! – o kulcie chrześcijańskim, w ujęciu św. Pawła, a dokładniej, fragmencie Listu do Rzymian. Oczywiście nawiązał i do Rz 12:1; a myślę, że do tego trzeba wciąż nawiązywać, rozmyślać o tym, i starać się zrozumieć. Dużo dobrego by to dało liturgii i tym, którzy w niej uczestniczą. Na samym końcu papież cytuje jeszcze jeden fragment z Listu do Rzymian, i odnosi go do kosmicznego wymiaru liturgii (o którym mówił też w homilii 6. stycznia), na który chyba za mało się zwraca uwagę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz