Wraz z nieszporami, wieczorną modlitwą, zaczyna się dziś Adwent. Przez cały ostatni tydzień przypominaliśmy sobie, że nadejdzie kiedyś dzień ostatni, a Pan wtedy przyjdzie powtórnie. Wpływają te myśli w czas Adwentu, czas Przyjścia Pana, o którym niestrudzenie mówią adwentowe antyfony i responsoria.
Na wieczorną modlitwę zapalamy światła, które rozjaśniają ciemność, a także przypominają nam przypowieść o dziesięciu pannach. One z lampami wyszły, aby czekać na przyjście Oblubieńca, którym jest Chrystus Pan. Tylko pięć z nich pomyślało o tym, aby wziąć także oliwę, paliwo do lamp. Kolekta 2. niedzieli Adwentu przypomni, aluzyjnie, o tych mądrych pannach, ja piszę o nich już dzisiaj, bo są dla nas adwentowym wzorem, szczególnie dzisiaj, w ostatnią sobotę roku, w którą zaczyna się i nowy rok. Dlaczego? Ostatnia sobota roku, ostatnia przed Adwentem, zgodnie z dawną tradycją poświęcona jest Najświętszej Maryi Pannie, Jej oficjum w tym dniu odmawiamy. Patrząc na Nią, możemy powiedzieć: oto Panna mądra, Panna roztropna, która z zapaloną lampą czekała na Pana. Jej oczekiwanie wspominamy w Adwencie, to oczekiwanie, które zaczęło się Zwiastowaniem: Oto poczniesz i porodzisz Syna. Oczekiwanie na Boże Narodzenie. A jednocześnie pamiętamy o słowach Apokalipsy św. Jana: A Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź! Przyjdź, Panie Jezu! (Ap 22:17.20). Oblubienica to Kościół, ale to także Najświętsza Maryja, która jest doskonałym obrazem Kościoła. Oczekiwanie na powtórne przyjście Pana. Pismo i liturgia pokazują nam świętą Dziewicę, Matkę Bożą, jako doskonały wzór Adwentu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz