niedziela, 6 września 2020

Jutrznia światłości i polityczne pomyje

Jutrznia niedzieli trzeciego tygodnia psałterza jest pełna światła, za sprawą swych próśb. Mowa tam i o blasku zmartwychwstania, i o światłości Ducha Świętego, które rozlewają się, przez Kościół, na cały świat. Jutrznia światłości.

Oglądałem mszę w telewizji. Nie było rano z Łagiewnik, więc oglądałem później z warszawskiej Opatrzności Bożej. Matka jeszcze później oglądała mszę z dożynkami z Jasnej Góry. Widziałem kawałek i bardzo się zgorszyłem, nie tyle nawet dlatego, że msza była nie z niedzieli, tylko o Maryi Pannie, ale dlatego, że z mszą połączone były przemówienia (długie!) polityków. To jak wylewanie pomyj na świętą liturgię, która nie jest miejscem dla takich wystąpień. Ale cóż, sojusz ołtarza z tronem kwitnie w najlepsze... Oby tylko biskupi nie obudzili się kiedyś z ręką w nocniku.

Natomiast jak najbardziej jestem za dożynkami i składaniem Bogu dziękczynienia za płody ziemi, za całe bogactwo natury.

1 komentarz:

  1. tak, moja mama też oglądała te dożynki i też była zgorszona.
    Ja modliłam się dziś z Kalwarią Zebrzydowską na jutjubie, mają często msze i w niedziele i na tygodniu, zwykle bez problemów można jakąś złapać, a jest bardziej liturgicznie i bardziej sanitarnie niż na Jasnej Górze.

    OdpowiedzUsuń