poniedziałek, 5 października 2020

Corona

Nie lubię różańca, chociaż czasami odmawiam, pisałem już o tym kilka razy. Natomiast lubię koronkę do Miłosierdzia Bożego, o tym chyba nie pisałem. Dziś wspominamy św. Faustynę, dzięki której mamy tę ostatnią deskę ratunku, jaką jest koronka do Miłosierdzia. Dziękuję za to.

5 komentarzy:

  1. Cieszę się, bo mam podobnie do Ciebie. Serdecznie Cię pozdrawiam!

    Dla bolesnej męki Chrystusa, miej Ojcze miłosierdzie dla nas i całego świata.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, wielu nawet pobożnym ludziom różaniec sprawia trudność. Nawet Małej świętej Teresce. Mnie też, ale ja mało wytrwała jestem. Zazwyczaj odmawiam razem z kimś np ks Dominikiem Chmielewskim na youtube. Często podczas monotonnych prac domowych. Gdzieś w połowie maja ks Teodor z kanału Teobańkologii oraz ks Dominik od Wojowników Maryi rozpoczęli narodową nowennę pompejańską w intencji ustania zarazy. Początkowo zaczęłam z nimi, bo ktoś mnie poinformował ale po drodze gdzieś ustałam i nie dotarłam. Jednak tysiące ludzików łączyło się. Lubię "odmawiać" a może tylko słuchać ( ? ) w wykonaniu ks Dominika np tutaj https://youtu.be/nIccKmaLKQ4?list=RDFx6FZo-Y0Ow Dziękuję za przypomnienie o koronce do Bożego Miłosierdzia, trochę czasu minęło kiedy ostatnio odmawiałam. Może z innymi w kościele. Też ciężko odmawiać... Chyba żeby ściągnąć z netu wersję śpiewaną? np taką https://youtu.be/ouSH0H5uiv8 dawniej częściej odmawiałam tą wschodnią modlitwę Jezusową, ale później też jakoś zaprzestałam. Chyba muszę wołać o Boże Miłosierdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja szczególnie nie lubię różańca odmawianego w grupie.

      Usuń
    2. Ja też nie lubię. Pomyślałam sobie, że wsłuchiwanie się w nagranie głosu odmawiającego różaniec ( jeden głos ) to prawie jak sytuacja gdy syn skoczek spadochronowy chciał uczcić 80-te zdaje się urodziny ojca :D przypiął mocno ojca do siebie i tak razem z nim skoczył z samolotu. Zdaje się, że widziałam kiedyś skok ojca z córeczką :). Tak to dobre porównanie. Gdy wsłuchuję się nawet podczas pracy w odmawiany różaniec, często nawet nie poruszam ustami, Jakbym zanurzyła się w strumień modlitwy. Są ludzie, którzy zapalają świeczkę w świątyni i idą do swoich zajęć a ono w ich imieniu pali się przed Panem. Ja czasem włączam w komputerze nagranie różańca a on rozbrzmiewa w moim mieszkaniu ( gdy nikogo nie ma poza kotami ) chociaż zdarza mi się nawet wiele dni gdy nawet nie słucham. Pewien ksiądz, który bardzo ludzi namawia do odmawiania różańca, powiedział mi, że czasem wystarczy gdy w milczeniu posiedzę przed Panem ściskając w garści różaniec. Czasem można przy tym zasnąć :D

      Usuń