W I nieszporach uroczystości naszej Matki, Teresy od Jezusa, mamy psalmodię z tekstów wspólnych o doktorach Kościoła. Takie też jest Wezwanie, i trochę żałuję, że nie wzięto go z tekstów o dziewicach: Uwielbiajmy Baranka Bożego, za którym idą dziewice. W każdym razie, z radością oddajemy cześć św. Teresie, która tak umiłowała Pana i wysławiała Jego zmiłowania. Niech nas obroni przed żarem piekła.
Próbuję znaleźć w sieci informację o tym, czy jako mieszkający z podeszłą już w latach matką mogę nie uczestniczyć w niedzielnej mszy. I nie mogę znaleźć. Jest o tym, że opiekujący się chorymi i niepełnosprawnymi mogą mszę opuścić, ale, póki co, matka jest zdrowa. Już bym naprawdę wolał, żeby kard. Nycz ogłosił dyspensę, biorąc pod uwagę liczbę zakażeń i strach, jaki to (we mnie przynajmniej) wywołuje. Wydaje mi się, że czytałem kiedyś o zwolnieniu z obowiązku mszy niedzielnej tych, którzy dla uzasadnionej przyczyny boją się zakażenia, ale też nie mogę tego znaleźć. Quid faciam? Iść na mszę i ryzykować, i denerwować matkę, czy zostać w domu?
Wydaje mi się, że żaden z dekretów nie został odwołany. Podaję ci link do dekretu biskupa opolskiego: https://www.diecezja.opole.pl/index.php/homepage/aktualnosci/2618-nowy-dekret-biskupa-opolskiego-2 Wszystko jest w porządku. Jest taka sytuacja dziwna, że dom, w którym mieszkam - pod lasem - jest na terenie diecezji opolskiej. Na granicy. Kościół do którego jeżdżę na rowerze na mszę św jest na terenie Archidiecezji wrocławskiej, dlatego ja czytam dekrety biskupa opolskiego ale tutejszy proboszcz wprawdzie bardzo zachęca ludzi do uczestnictwa we Mszy bezpośrednio jednak dodaje, że jeżeli ktoś nie czuje się bezpiecznie może korzystać z dyspensy. Ten punkt pierwszy brzmi tak: Dyspensuję od obowiązku uczestnictwa w niedzielnej i świątecznej Mszy świętej osoby w podeszłym wieku, osoby z objawami infekcji oraz tych, którzy odczuwają wzmożoną obawę przez zakażeniem....
OdpowiedzUsuńTu znalazłam dobry artykuł na ten temat:
OdpowiedzUsuńhttp://wiez.com.pl/2020/06/03/powrot-na-msze-czyli-klopoty-z-dyspensa/
Artykuł jest z okresu, gdy zaczęto odwoływać udzielone dyspensy ogólne. Wydaje się, że nie ma takiej dyspensy, z jakiej chciałbyś skorzystać, ale to nie znaczy, że musisz bezwzględnie iść na Mszę niedzielną do kościoła. Wiele zależy od Twojego osądu i rozeznania. Jest tam zwłaszcza taki interesujący fragment:
„...oprócz tych, którzy nie będą mieli żadnych przeszkód z wypełnieniem obowiązku będą także ci, którzy stoją gdzieś na granicy, gdzieś pomiędzy tymi, którzy mogą być na Mszy św., i tymi, którzy z przyczyn niekwestionowanie obiektywnych (np. pobyt w szpitalu) są zwolnieni z tego obowiązku.
Pomiędzy nimi są ci, których status nie jest łatwy do określenia czy opisania twardymi i jednoznacznymi kategoriami. Ci muszą sami zdecydować, czy pójdą na Mszę czy nie, a najpierw muszą sami określić nie tylko to, czy mogą, ale także to, czy powinni. Czy większym zagrożeniem duchowym dla nich będzie nieobecność na Mszy św. czy też może większym zagrożeniem fizycznym dla nich samych bądź dla innych może stać się obecność na Mszy św.? Tej decyzji nie podejmie za nikogo żaden biskup i żaden dekret nie zastąpi osądu sumienia. To także jeden z ubocznych skutków epidemii – nauka osobistej odpowiedzialności moralnej.”
Pozdrawiam i będę pamiętać o Tobie w modlitwie. Niech Bóg da Ci światło i pokój serca.
Tak jest u nas i cały czas było, że osoby czujące wielką obawę przez zakażeniem mają dyspensę. U nas dziś ukazał się nowy dekret, może więc i u Ciebie będzie coś nowego:
OdpowiedzUsuńhttp://archpoznan.pl/pl/web/homilia/view/id/dekret-duszpasterstwo-w-czasach-pandemii
Dziękuję za wszystkie linki i komentarze, jesteście nieocenione 😊chyba rzeczywiście muszę się zdać na osąd sumienia.
OdpowiedzUsuńBóg sam rozwiązał wszystkie moje dylematy: Kardynał Nycz udzielił dyspensy od uczestnictwa we mszy świętej niedzielnej i świątecznej.
OdpowiedzUsuń