Słowa tej pięknej antyfony kojarzą mi się z 15-wiecznym wierszem angielskim, w którym przyjście Chrystusa w tajemnicy Wcielenia porównywane jest do kwietniowego deszczu, który cicho i niepostrzeżenie spada na trawę, tak jak cicho i niepostrzeżenie dokonało się Wcielenie. A przecież dla Maryi musiał to być wielki szok.
Moje rozważania do Wielkich Antyfon można gdzieś w internecie znaleźć, wystarczy wpisać w Google. Bo ja teraz zbyt dużo nie napiszę. Źle się dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz