1. Pan wychodzi z psem popołudniami. Mieszka dwie ulice dalej. Po drodze wstępuje do osiedlowego sklepiku i kupuje piwo. Kiedy je wypije, po prostu wrzuca butelkę lub puszkę w krzak – nawet nie w krzaki, ale w jeden, samotny krzak – i idzie dalej. Fakt, kosz na śmieci był jakieś 10 metrów wcześniej...
2. Wszedłem do kościoła w zwykły dzień, w ciągu dnia. Było pusto, tylko jedna pani siedziała w ławce i rozmawiała głośno przez komórkę. Akustyka pustego kościoła – znakomita.
3. Kiedyś zastanawialiśmy się z Dominikiem, jaką popularnością cieszyłby się wpis blogowy o żołądkowych kłopotach blogera. Być może wielką. Póki co, ze statystyk wynika, że ludzie najchętniej czytają nie o literaturze, liturgii, historii czy Biblii, ale o sobie samych i/lub o własnych znajomych. W końcu trzeba mieć jakieś zainteresowania...
4. Starszy pan, pacjent, wyszedł ze szpitalnej toalety i zaczął wolniutko spacerować po korytarzu. Przechodząca obok pielęgniarka mruknęła: Wyszedł z kibla i brudy roznosi po całym korytarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz