piątek, 7 stycznia 2011

Znaleziska

Od miesiąca czekam na ważną przesyłkę, a od trzech tygodni na trzy inne. Pewnie zaginęły gdzieś na poczcie... Inne, wysłane później, i to nawet zza Oceanu, zdążyły dojść, a te – nie. Prosiłem o wstawiennictwo św. Antoniego Padewskiego, patrona rzeczy zagubionych. Dziś wreszcie przyszła jedna z nich, jedna z tych trzech – dzięki Najwyższemu, warta jest kilkaset złotych! Jeszcze trzy zostały...

Święty Antoni Padewski,
orędowniku niebieski,
niech się zwiększy chwała twoja,
niech się znajdzie zguba moja.


Od ks. Twardowskiego znam tę modlitwę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz