sobota, 1 stycznia 2011

Zimowe gry i zabawy


To 1. stycznia przyjechał do Camelotu tajemniczy rycerz, cały w zieleni, na zielonym koniu, z gałązką ostrokrzewu i toporem, aby zagrać w ścinanie głów. Wobec wszystkich rycerzy Artura Gawain ściął głowę Zielonego Rycerza, który spokojnie ją podniósł, wsiadł na konia i odjechał, przypominając Gawainowi, że za rok będzie go oczekiwał w Zielonej Kaplicy, aby z kolei ściąć jego głowę.

 wejście do Zielonej Kaplicy latem


Prawdziwa gra, w której stawką jest głowa... Tak grał Odin z Vafþrúðnirem, Sfinks z przechodniami, Bilbo z Gollumem... Gra wymagająca odwagi. Gra śmiertelnie poważna.

Za zachodnim oknem wściekle wyje wiatr. Dla tych, którzy zimy nie lubią, którzy na nią narzekają, którzy czekają już na jej koniec (chociaż dopiero co się zaczęła) – pocieszające słowa Shakespeare’a:

Fear no more the heat o’ the sun
Nor the furious winter’s rages;
Thou thy worldly task hast done,
Home art gone, and ta’en thy wages.
Golden lads and girls all must,
As chimney-sweepers, come to dust.
The sceptre, learning, physic, must
All follow this, and come to dust.
(Cymbeline)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz