czwartek, 31 marca 2011

Dwie panie w łóżku, nie licząc mnie

Phoebe na ogół jest pierwsza, czasami nawet nie czeka, aż ja się położę. Nessa przychodzi później i zaczyna narzekać, że też chciałaby się położyć, ale Phoebe zajmuje tyle miejsca, i to jeszcze najlepszego... Czasami Phoebe wstaje i zaczyna jej wymyślać, a czasami po prostu przechodzi na drugą stronę łóżka, i Nessa powoli gramoli się i kładzie, zupełnie się nie przejmując tym, że w rezultacie dla mnie zostaje bardzo mało miejsca. Można spać.

Czasami jednak Nessa jest pierwsza: czeka, aż się położę, i triumfalnie zajmuje najlepszą pozycję. Phoebe przychodzi później, na ogół Nessa już tego nie zauważa, zapadłszy w sen. Phoebe leciutko podskakuje, znajduje wygodne miejsce po drugiej stronie, zwija się w kłębek albo rozciąga na boku. Można spać.

In medio duorum animalium, jak pisał prorok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz