Zupełnie przypadkiem dowiedziałem się o filmie Ja, Frankenstein. Z opisów sądząc, film jest idiotyczny i nie warto go oglądać. Ze zdjęć, jakie można znaleźć w sieci, wynika, że jedna rzecz była w nim pięknie zrobiona: gargoyles. (Nie lubię dźwięku słowa gargulec, mimo iż etymologicznie pokrewne z gargoyle, ale połączenie -ul-c brzmi dla mnie obrzydliwie, rani moje doznania estetyki językowej.) Oto kilka z nich:
A tu jeszcze dwa, już nie z filmu, też piękne:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz