Apostołowie odchodzili sprzed Sanhedrynu radując się, że zostali uznani przez Boga za godnych cierpienia wzgardy dla imienia [Jezusa] (Dz 5:41).
Pan zapowiedział swoim wyznawcom cierpienie i prześladowanie, pójście w Jego ślady. Świadomi tego Apostołowie cieszyli się, kiedy ta zapowiedź się spełniła. Obecnie następcy Apostołów oburzają się i obrażają na cały świat, kiedy spotykają ich jakieś zniewagi czy oskarżenia. Woleliby spotykać się tylko z szacunkiem i uwielbieniem? Chcieliby być zawsze na piedestale? A w czymże są lepsi od Pana i Jego pierwszych uczniów, którzy niesłusznie byli oskarżani?
Cytowałem kiedyś von Balthasara, który, pisząc o misterium paschalnym, pisał też o cierpieniu Kościoła w obecnych czasach: Kościół wie, już od czasu Dziejów Apostolskich, że bycie prześladowanym jest gwarancją owocności jego misji. Wydaje mi się, że pasterze Kościoła, zwłaszcza w tym kraju, o tym zapominają.
Święta Zuzanno, módl się za nami!
Święta Zuzanno, módl się za nami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz