Obawiam się tym mocniej, że większości kapłanów ta wiedza również nie jest specjalnie potrzebna i nad istnieniem tych antyfon nawet się nie zastanawiają.
e, nie. Na cichych mszach, które ostatnio frekwentowalam :), ksiądz _zawsze_ głośno odmawiał antyfonę. Właściwą. Jak jest śpiew, często widzę, że odmawia po cichu.
To pewnie zależy od księdza. Na cichych mszach, niekoniecznie tych porannych, bo i na wieczornych, jeśli nie ma organów, też, rzeczywiście większość księży odczytuje antyfonę na Komunię, tak samo jak antyfonę na wejście. Jak dla mnie, to duży plus mszy nieśpiewanych.
Obawiam się, że większość organistów może nawet nie mieć pojęcia o istnieniu takowych antyfon w Mszale. I to chyba jest sedno problemu.
OdpowiedzUsuńMoże ktoś im miłosiernie o tym powie? Tylko kto...
UsuńObawiam się tym mocniej, że większości kapłanów ta wiedza również nie jest specjalnie potrzebna i nad istnieniem tych antyfon nawet się nie zastanawiają.
Usuńe, nie. Na cichych mszach, które ostatnio frekwentowalam :), ksiądz _zawsze_ głośno odmawiał antyfonę. Właściwą. Jak jest śpiew, często widzę, że odmawia po cichu.
OdpowiedzUsuńTo pewnie zależy od księdza. Na cichych mszach, niekoniecznie tych porannych, bo i na wieczornych, jeśli nie ma organów, też, rzeczywiście większość księży odczytuje antyfonę na Komunię, tak samo jak antyfonę na wejście. Jak dla mnie, to duży plus mszy nieśpiewanych.
Usuń