Nie mam wątpliwości, że Benedykt XVI jest święty. Nie w spektakularny, widoczny dla całego świata sposób, jak Jan Paweł II czy o. Pio, ale w ukryciu (cf. Ps 27 [26]:5). Świadczy o tym jego wielka miłość Kościoła, troska o jego jedność, jego miłość modlitwy, wskazywanie na jej wagę w życiu wierzących (to on powiedział, że kto się modli, nigdy nie jest sam), jego wielka miłość do Słowa Bożego, głęboka wiedza teologiczna i wierność nauce Ojców, jego wielka, wielka pokora.
Nurty rzeki rozweselają miasto Boże, najświętszy przybytek Najwyższego. Bóg w nim przebywa, a ono się nie zachwieje, Bóg je wspomoże o świcie (Ps 46[45]:5-6, z dzisiejszej liturgii poświęcenia Bazyliki Laterańskiej, papieskiej katedry).
Trzy razy w ciągu roku wspominamy poświęcenie kościoła, obchodzimy rocznicę. Dziś, rocznica poświęcenia katedry w Rzymie. Dalej, świętuje się też rocznicę poświęcenia własnej katedry, w diecezji. Wreszcie, obchodzi się rocznicę poświęcenia własnego kościoła.
Kościoła fundamentem jest Jezus Chrystus, Pan...
Trzy razy w ciągu roku wspominamy poświęcenie kościoła, obchodzimy rocznicę. Dziś, rocznica poświęcenia katedry w Rzymie. Dalej, świętuje się też rocznicę poświęcenia własnej katedry, w diecezji. Wreszcie, obchodzi się rocznicę poświęcenia własnego kościoła.
Kościoła fundamentem jest Jezus Chrystus, Pan...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz