niedziela, 1 listopada 2015

Przed tronem Boga i Baranka

Uroczystość Wszystkich Świętych zawiera w sobie, rzec można, dwa nurty. Jeden jest pochwalny, wielbiący Boga w Jego świętych, sławiący świętych, radujący się ich chwałą. Ten nurt płynie przez antyfony, czytania i responsoria. Drugi jest błagalny, wyraża naszą grzeszność i wynikającą z niej modlitwę o wstawiennictwo świętych, prośbę, aby ich modlitwa przyniosła nam odpuszczenie grzechów i zbawienie. Ten z kolei nurt płynie przez hymny, kolektę i modlitwy mszalne. Dwa nurty, które łączą się przed tronem Boga i Baranka.

William Blake, scena z Apokalipsy św. Jana

I jeszcze uwaga do drugiego czytania dzisiejszego (1 J 3:1-3). W ostatnim wersie mowa nie tyle o uświęcaniu się, ale o oczyszczaniu, stawaniu się nieskalanym: ἁγνός znaczy przede wszystkim czysty, nieskalany; święty to ἅγιος. Bóg jest czysty, nieskażony żadnym złem, a my, grzeszni, musimy się oczyszczać, aby móc zbliżyć się do Niego. Najstarsza znana nam modlitwa do Najświętszej Maryi nazywa ją właśnie czystą, nieskalaną, jedyną taką pośród ludzi: zachowana przez Boga od grzechu jest dla Jego sprawiedliwości, czyli świętości i doskonałości, najczystszym zwierciadłem. Wszyscy inni święci potrzebują oczyszczenia, aby upodobnić się do Boga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz