piątek, 19 listopada 2010

Boży wilk

Jutro, 20 XI, wspominamy króla-męczennika, św. Edmunda, o którym już kiedyś pisałem. W zbiorze hymnów z Durham znajduje się taki oto piękny hymn ku jego czci, przeznaczony na nocne oficjum:

Laurea regni redimitus olim
rex Eadmundus, decus orbis huius,
nunc suis adsit famulis, precamur
supplici voto.


Hac die caeli fruitur secretis,
qua triumphalem meruit coronam
nactus ex Dani gladiis tyranni
sanguine palmam,

cuius exsectum caput ore prono
trux lupus fovit famulatus illi,
donec ad notum rediit cadaver
vulneris expers.


Unde, rex martyr, tibi, magnus heres,
integer membris maculaeque purus,
fungeris digno meritis honore
talibus hymnis.

Sit honor Patri iugis et perennis,
qui tuos signis decorat triumphos,
cuius obtentu pius ipse parcat
trinus et unus. Amen.


W trzeciej strofie pojawia się wilk, który strzegł odciętej głowy świętego. Ciekawe, wilk, na ogół kojarzony z mrokiem, z diabłem, ze złem, tutaj okazuje się być zwierzęciem opatrznościowym. Jeszcze bardziej ciekawe, że wilk był też związany z Odinem, podobnie jak kruki: a kruk z kolei pojawia się w sztuce przy innym świętym królu-męczenniku, Oswaldzie. Może to jakieś ślady germańskiego ideału wojownika, który trafia do Walhalli, wezwany przez Odina?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz