W kościele, w którym byłem dzisiaj na mszy, usłyszałem w ogłoszeniach parafialnych coś... dziwnego.
Otóż zapowiedziano, że w najbliższy czwartek przypada święto Niepodległości. Zdziwiłem się, bo od wieków w tym dniu – 11 XI – Kościół wspomina pierwszego ze świętych wyznawców, Marcina, biskupa z Tours, mojego czcigodnego patrona. Kim zaś była św. Niepodległość, nie mam pojęcia. Widać nastąpiły jakieś zmiany w kalendarzu liturgicznym, i św. Marcina wyrzucono. Smutno mi z tego powodu, bo to naprawdę wspaniały święty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz