czwartek, 5 maja 2011

Co on wyprawia, ten Benedykt XVI?

Ktoś podesłał mi do przeczytania. Rozbawiły mnie niektóre uwagi, muszę przyznać...

Ot, chociażby ubolewanie nad brakiem sedia gestatoria, bo to beatyfikacja papieża, który wprowadził papamobile. Jak rozumiem, w innych sytuacjach Benedykt XVI używa jednak sedia gestatoria? Coś zatem musiałem przeoczyć. W Niedzielę Palmową, jeśli dobrze pamiętam, też samochodem jechał, z palmą w ręku. Okropne, prawda? Taki brak godności...

Koronki ważna rzecz, dobrze, że były i ładne, i obfite. Sekretarz papieski też miał komże z koronkami. Iluż to księży i kleryków marzy o takich koronkach, nocami im się śnią... Podobno na eBay można kupić takie komże i alby, niektóre nawet z 19. wieku. Tylko trzeba być przygotowanym na zaciętą licytację.

Postulatora procesu beatyfikacyjnego, ks. Odera, Benedykt XVI podniósł, gdy ten przed nim uklęknął, i sam chyba także wstał? Co za brak poczucia papieskiej godności! Sama formuła beatyfikacji wygłaszana na siedząco, żadna nowość, Jan Paweł II też tak robił.

Sekwencja śpiewana z powodu oktawy wielkanocnej – zgodnie z nazwą, oktawa obejmuje dzień ósmy; ale przecież kiedyś sekwencję śpiewano tylko do soboty, a tutaj... Ktoś musiał zmusić papieża i jego ceremoniarza, żeby jednak zaśpiewano w niedzielę. Takie zgorszenie, ta sekwencja!

A strony świata są trzy czy cztery? To jednak ważna różnica, chociażby geograficzna orientacja od tego zależy. Jeśli dobrze pamiętam, Benedykt XVI zawsze w ten sposób dokonuje Podniesienia, a Jan Paweł II, dopóki sprawność ruchowa mu na to pozwalała, też tak robił. Nic nowego.

I jeszcze Mysterium fidei: normalna aklamacja po Przeistoczeniu w obecnym mszale, papież zawsze jej używa, zawsze ją śpiewa. Nie jest to jakaś nostalgia za dawnym mszałem, ale po prostu przestrzeganie rubryk obecnego. To w polskim przekładzie z Mysterium fidei zrobiono cztery różne wersje, prawdopodobnie po to, żeby dało się do nich przydzielić różne odpowiedzi (w wersji łacińskiej jest jedno tylko wezwanie, tzn. właśnie Mysterium fidei, i do wyboru, dla ludu, trzy odpowiedzi).

A zupełnie na marginesie: Oglądałem niedawno zdjęcie z mszy papieskiej w katedrze warszawskiej w 1983 roku. Jeszcze poprzedni ołtarz, nie ten z białego marmuru, stojący niego głębiej w prezbiterium. Krzyż na tym zdjęciu stoi w rogu przed ołtarzem, z figurą Chrystusa zwróconą w stronę celebransa: nie stoi z boku, jak to jest obecnie w katedrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz