wtorek, 14 czerwca 2011

Dlaczego nie podpiszę petycji

Nie, nie dlatego, że się z nią nie zgadzam (zawsze będę powtarzał, że bez znajomości łaciny nie można się nazywać humanistą, czy w ogóle człowiekiem ogólnie wykształconym, aczkolwiek uważam, że sama łacina nie wystarczy; jak mawiała śp. prof. Świderkówna, bez literatury greckiej nie da się zrozumieć literatury rzymskiej, dlatego uważam również, że bez znajomości greki nie jest się dobrze wykształconym humanistą). Również nie dlatego, że nie wierzę w takie akcje (chociaż przypominają zawracanie rzeki patykiem, a, jak wiadomo z Owidiusza chociażby, nie każdy ma moc zdolną odwrócić bieg strumienia).

Nie podpiszę z bardzo osobistego i małostkowego powodu: nie mam ochoty znaleźć się w towarzystwie prof. Axera, który tutaj tak bardzo zabiega o łacinę w szkołach, natomiast w instytucie, którego jest dyrektorem, dla łacińskiej poezji średniowiecznej miejsca znaleźć nie chciał, chociaż miejsce było, od lat, i pewnie nadal jest, dla studiów nad Aztekami. Ośrodek nazywa się obecnie Instytutem Badań Interdyscyplinarnych, rozumiem zatem, że Azteków da się pod ową interdyscyplinarność podciągnąć. Przez długie jednak lata był to Ośrodek Badań nad Tradycją Antyczną w Polsce i Europie Środkowo-wschodniej, a nic mi nie wiadomo o Aztekach na tych terenach. Za to łacińskie hymny tu śpiewano i pisano. Najwyraźniej jednak, z punktu widzenia władz dawnego OBTA, obecnego IBI, nie mają one większego znaczenia dla kultury europejskiej, opartej ponoć na cywilizacji łacińskiej. Zatem uczmy się azteckiego, jestem pewien, że znajdzie się więcej chętnych do poparcia tej inicjatywy niż tych, którzy są za łaciną w szkole.

Wspomniana już tu pani prof. Świderkówna zwykła mawiać, że Axerowi ufać nie należy, i kilka przykładów na ten temat podawała. Temu, komu nie można zaufać w małej rzeczy, temu i w wielkiej ufać się nie będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz