Jeśli dobrze się orientuję, język polski nie rozróżnia życzeń możliwych od niemożliwych do spełnienia. Życzę ci, abyś był zdrowy nic nam nie mówi o przekonaniu życzącego, czy życzenie uważa za możliwe („sądzę, że będziesz zdrowy”) czy też niemożliwe („sądzę, że raczej nie będziesz zdrowy [ale według wymogów kultury społecznej – która jakże często zmusza do kłamstwa – życzę ci zdrowia]”) do spełnienia.
Język grecki nie ma takiego problemu. (Język łaciński też nie, ale to wszyscy wiedzą.) Innej formy czasownika używa się dla wyrażenia życzenia możliwego do spełnienia, innej – dla niemożliwego.
Tak np. dzisiaj, według kalendarza, są imieniny Sławoja. Można życzyć najsłynniejszemu Sławojowi w Polsce np. wielu łask Ducha Świętego („życzę ci, abyś cieszył się wieloma łaskami Ducha Świętego”). Ponieważ nie sądzę, aby ktokolwiek rzeczonemu Sławojowi składał życzenia po grecku, czy chociażby po łacinie, może on trwać w błogiej nieświadomości co do przekonania życzących: czy uważają oni, że życzenia mają szansę się spełnić, czy też nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz