wtorek, 7 czerwca 2011

Zakochaj się!

Pisałem o cichości VII niedzieli wielkanocnej. Wniebowstąpienie też jest ciche – nawet w kalendarzu papieskich celebracji się nie pojawia. Jest Objawienie Pańskie, jest Boże Ciało, ale nie ma Wniebowstąpienia. A przecież w ten dzień kiedyś papież udzielał błogosławieństwa Urbi et orbi...

W hymnach Wniebowstąpienia można się zakochać. Są niezwykłe, w swoich poetyckich obrazach, nawet jeśli metrycznie doskonałe nie są. Nie wiemy, kim był ich autor, czy może autorzy, w każdym razie, byli to wielcy poeci.

Tremunt videntes angeli
versam vicem mortalium (…)

Tu, Christe, nostrum gaudium,
manens perenne praemium,
mundi regis qui fabricam (…)

(…) trina rerum machina
caelestium, terrestrium
et inferorum condita,
flectat genu iam subdita.

To, oczywiście, nawiązanie do hymnu z Listu do Filipian.

(…) cum rubente coeperis
clarere nube iudicis,
poenas repellas debitas,
reddas coronas perditas.

Obraz koronowania (czy dokładniej: wieńczenia) zbawionych. Przypomina się obraz z 14-wiecznej angielskiej Perły, gdzie dziewczę w raju nosi cudowną koronę.

(…) iam paradisum reserans
quem protoplasti clauserant.

Paradisus wszedł do łaciny z greki, do greki zaś z perskiego. I jeszcze ten cudny grecyzm, protoplasti.

O grande cunctis gaudium,
quod partus nostrae Virginis,
post sputa, flagra, post crucem
paternae sedi iungitur.

[sit gaudium]
(…) illis [sc. caelestibus], quod semet obtulit,
nobis, quod se non abstulit.

gruzińska ikonka na moim stole

Jest jeszcze jeden obraz, pojawiający się w pismach Bedy: aniołowie, towarzyszący Wstępującemu w niebo, rozmawiają (słowami psalmu 24.) z aniołami w niebieskich podwórcach:

Bramy, podnieście swe szczyty, unieście się, odwieczne podwoje, aby mógł wkroczyć Król chwały!
Któż jest tym Królem chwały?
Pan potężny w boju, Pan Zastępów, On jest Królem chwały. 

Wiemy, że Beda, umierający w wigilię Wniebowstąpienia AD 735, powtarzał słowa antyfony z nieszporów tego święta: O rex gloriae, Domine virtutum...

2 komentarze:

  1. Ikonka może w Gruzji kupiona ;) ale jest reprodukcją greckiej ikony, jak na moje oko pochodzącej z przełomu XIV/XVI wieku ;)

    Wybacz czepialstwo, no "każdy ma jakiegoś bzika" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, kupiona od handlarzy z Gruzji... o to mi chodziło, kiedy pisałem, że gruzińska.

    OdpowiedzUsuń