Wielki filolog klasyczny, Tadeusz Zieliński, uważał, że prawdziwym Starym Testamentem chrześcijaństwa jest religia antyczna. Pogląd, można powiedzieć, dosyć bzdurny, z punktu widzenia biblistyki nie tylko współczesnej.
W swojej książce „Chrześcijaństwo antyczne”, ostatnim tomie serii omawiającej religię grecką i rzymską, Zieliński zamieszcza m.in. swoje uwagi o różańcu i szkaplerzu. Różaniec, według niego, jest w porządku, nie ma nic przeciwko, ale szkaplerz to po prostu zabobon, który Kościół popiera, ale go – na szczęście – nie zaleca. Zieliński chciałby jednak, aby Kościół nie tylko nie zalecał, ale też nie popierał szkaplerza.
Zdziwiłby się pewnie, że papież, przypadkowo pochodzący z tego samego kraju, od wczesnej młodości nosił i wielką czcią otaczał karmelitański szkaplerz.
Czasami nadmiar erudycji może być zgubny, nawet dla wielkich uczonych.
Mirabilis es, Virgo Maria, et facies tua speciosa.
Mirabilis es, Virgo Maria, et facies tua speciosa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz