Żona
króla Niduda, tego, który uwięził kowala Wölunda.
Úti
stendr kunnig
kván
Níðaðar.
Hón
inn um gekk
endlangan
sal,
stóð
á gólfi,
stilti
röddo:
'Era
sá nú
hýrr,
er
ór holti ferr'.
Zawsze
przejmująco brzmi dla mnie ten fragment z 'Eddy': Na zewnątrz stała mądra
żona Niduda. Weszła do środka, przez salę długą szła, stanęła
na posadzce, i cicho rzekła: Nie jest teraz zbyt łagodny ten, który
z lasu przychodzi.
Chodziło
o Wölunda, i, być może, królowa
po prostu wyraziła to, co zobaczyła: człowiek w kajdanach,
szalejący, dziki... Ale zawsze mam wrażenie, że ona wiedziała
więcej, że miała jakąś tajemną wiedzę, niejako przewidywała
czy przeczuwała, jakie nieszczęścia sprowadzi ten tajemniczy,
okaleczony kowal. Widziała coś, czego nie widział jej małżonek.
Trochę
jak Meliana i Thingol...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz