poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Umrzemy, zobaczymy

Jedna z koszmarnych nauczycielek mojej młodości (matematyka, szkoła podstawowa), kiedy pytaliśmy ją, czy będzie klasówka, zwykła odpowiadać: Pożyjemy, zobaczymy. Co miało znaczyć, że będzie.

Ale odłóżmy na bok te przykre wspomnienia. Powinienem był napisać wczoraj... Czy Marilyn Monroe będzie w niebie? Umrzemy, zobaczymy. Póki co, świeć, Panie, nad jej samotną duszą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz