czwartek, 9 sierpnia 2012

Czekając na Wzięcie do nieba (9)

Teraz będą dawne antyfony, niektóre z czasów Alkuina, inne nieco późniejsze, związane z Matką Boga. Nie będę podawał po łacinie, bo i tak nikt nie zrozumie, a pisać dwa razy nie mam siły.

Dziewico, Boża Rodzicielko, z Ciebie wiekuiste Światło raczyło się narodzić; wejrzyj na błagania sług Twoich, abyśmy przez Twe święte wstawiennictwo mogli posiąść królestwo niebieskie.


Dziś jest także święto Teresy Benedykty od Krzyża, karmelitanki, Żydówki, zabitej w Auschwitz. W Wiedzy krzyża tak pisała: Już teraz, żyjąc jeszcze w ciele, uczestniczymy w tym [tzn. Bożym] życiu, jeśli wierzymy; jeśli wierzymy, że Chrystus za nas umarł, aby nam przynieść życie. (...) Krzyż nie jest celem, krzyż wznosi się, aby wskazać na niebo. Nie jest tylko znakiem, lecz także niezwyciężoną bronią Chrystusa: pasterską laską, którą boski Dawid walczy z niegodziwym Goliatem, którą Chrystus z mocą puka w bramę niebios i ją otwiera. (z oficjum czytań na 9. sierpnia)

Przypomnieć tu sobie można procesję z Niedzieli Palmowej, w czasie której krzyżem uderzano w zamknięte drzwi kościoła, które się otwierały, i wchodziła doń procesja, śpiewając hymn Gloria, laus et honor tibi sit, rex Christe, Redemptor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz