wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozterki Bromby

Znajoma rozmawiała z kimś o cierpieniu chorych na AIDS. Oni cierpią? Sami są sobie winni, powiedział jej rozmówca, narkomani i pedały. Co ty możesz wiedzieć o cierpieniu? Dzieci w Afryce to cierpią.

To prawda, dzieci w Afryce cierpią. Chorzy na raka cierpią. Mordowane zwierzęta cierpią. Cierpią głodni, ubodzy, chorzy, samotni... Czy ich cierpienie można porównywać? Czy w ogóle cierpienie można mierzyć? Ja cierpię więcej niż ty. Ty cierpisz więcej niż on. Na jakiej podstawie mamy prawo tak mówić? Na żadnej. Cierpienie pozostaje i pozostanie niewymierzalne i nieporównywalne.

Odpowiedzialność za własne czyny i za wynikające z nich konsekwencje to jedno, cierpienie – to drugie. W końcu Adam i Ewa mieli jasno powiedziane, czego robić im nie wolno, a jednak to zrobili, na własną odpowiedzialność, ponieśli konsekwencje – wśród nich także cierpienie. Nie nam je osądzać, zwłaszcza jeśli wierzymy, że Bóg zlitował się nad cierpiącymi z powodu własnych win.

Niektórzy może pamiętają Brombę, która chciała mieć aparat do mierzenia wszystkiego. Główny Mierniczy wyjaśnił jej, że sprawa jest wielce skomplikowana, z tego chociażby względu, że wiele jest dziedzin, których zmierzyć się nie da...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz