sobota, 15 grudnia 2012

Myśli w czasie nowiu

W przywoływanym niedawno wierszu Williama Blake'a o tygrysie, jedna ze zwrotek zaczyna się tak: When the stars threw down their spears, / and watered heaven with their tears... Tylko wizjoner taki, jak Blake, mógł to zobaczyć.

Kiedyś, dawno, dawno temu pisałem o gwiazdach w Narnii. Jeden z bohaterów książek C.S. Lewisa mówi, że w naszym świecie gwiazda to kula rozżarzonego gazu. Ramandu, gwiazda na emeryturze, odpowiada mu, że nawet w tym świecie to nie jest gwiazda, tylko to, z czego jest ona zrobiona. W powieści Neila Gaimana Gwiezdny pył, gwiazda po jednej stronie muru, w Faerie, jest piękną dziewczyną. Gdyby przekroczyła mur i znalazła się w świecie śmiertelników, stałaby się tylko kawałkiem metalicznej skały.

Gwiazdy są czymś więcej niż się wydaje naukowcom i mędrkom, pretendującym do miana mędrców. Są piękne i groźne, a właściwie groźnie piękne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz