Jako dziecko uwielbiałem książkę O czym szumią wierzby Kennetha Grahame'a. Jeden z rozdziałów opowiada o Bożym Narodzeniu, i chór myszy-kolędników śpiewa kolędę. W przekładzie Zofii Baumowej można ją śpiewać, jak odkryłem również jako dziecko, na melodię Wśród nocnej ciszy. Pamiętam, że przepisywałem ją z bibliotecznego egzemplarza...
Chociaż mróz dzierży dziś nocy wartę,
zostawcie wrota wasze rozwarte.
Wicher hula, niesie słotę...
Na kominku ognie złote...
Jutro wesele...
Nim upłynęła połowa nocy,
gwiazda otwarła ślepe nam oczy,
prawą drogę pokazała
i nadzieję w serce wlała:
Jutro wesele...
Józef prowadził, bo było ślisko,
zobaczył gwiazdę nad stajnią nisko,
już nie może iść Panienka,
będzie tu podściółka miękka:
Jutro wesele...
Co mówił anioł, słyszy Maryja,
kto pierwszy śpiewał Bogu 'Gloryja'?
Pierwsze wołały zwierzęta,
bo i dla nich noc ta święta:
Jutro wesele...
Tak, jutro wesele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz