Nie myślałem nigdy, że skrytykuję papieską liturgię. (Chociaż, może to kiedyś już robiłem, ale nie pamiętam?)
Chodzi o nieszpory 31. grudnia tego roku. I nieszpory uroczystości Maryi, Matki Bożej. Obecna liturgia godzin ma ten dzień własne hymny, w nieszporach jest to Corde natus Prudencjusza. W drugiej wersji rytu rzymskiego jest to ten sam hymn, co w nieszporach Narodzenia Pańskiego. Tymczasem w papieskiej liturgii, jak można zobaczyć na stronie watykańskiej, podany jest hymn Ave, maris stella: hymn z nieszporów tekstów wspólnych o Matce Boskiej.
Dalej, jako antyfonę do Magnificat podano Magnum hereditatis mysterium, której w liturgii godzin rytu zwykłego nie ma, a w rycie nadzwyczajnym jest w II nieszporach. Antyfona ta nigdy, na ile wiem, nie pojawiała się w I nieszporach, kiedyś śpiewano Qui de terra est, potem (i to zachowano w Liturgia horarum) Propter nimiam caritatem.
Skąd takie dziwactwa w liturgii papieskiej, która powinna być wzorem dla liturgii całego Kościoła rzymskiego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz