środa, 2 listopada 2011

Pamięć o umarłych

To, co widać na poniższych filmach, to, rzec można, japoński „dzień zaduszny”, Tōrō nagashi, czyli ostatni dzień święta Bon, w którym wspomina się zmarłych. Święto przypada latem, zatem zupełnie inaczej niż w europejskim kręgu kulturowym. Na wodę puszcza się papierowe lampiony ze świecami. Przyznać trzeba, że wygląda to niesamowicie. 

W tym zaś kraju znicze są coraz bardziej wymyślne i coraz brzydsze. Z dzieciństwa pamiętam takie najprostsze, w glinianych miseczkach, później także w szklanych, bez żadnych pokrywek, wzorków, olejowych wkładów i wymyślnych nazw (podobno są znicze o nazwie Siostra Faustyna albo Święty Michał). Coraz rzadziej można je znaleźć.


Czasami ludzie mówią o grobie 'pomnik'. Postawiła mu pomnik, mówią, z granitu. Pomnik od 'pomnieć', czyli 'pamiętać'. Po grecku grób to μνημεῖον, od czasownika μιμνήσκω, który znaczy 'pamiętać'. Miejsce pamięci o umarłym.

1 komentarz:

  1. Oj, tak... Szukałam zniczy w glinianych miseczkach, one palą się najpiękniej. I wystarczy jeden, żeby zrobiło się jasno. Żeby pamięć się rozjaśniła. Nie znalazłam...

    OdpowiedzUsuń