niedziela, 18 grudnia 2011

Tak jest tylko po łacinie, czyli Adwent (xxii), niedziela, 18.12

Podkreśla się czasami, że łacina nie była w stanie oddać teologiczno-filozoficznych subtelności wielkich dogmatów chrystologicznych. W jednym wszakże przypadku łacina okazuje się subtelniejsza niż boska greka. Chodzi o wyznanie wiary, symbol nicejsko-konstantynopolitański, i jego łaciński przekład, Credo.

W tekście greckim Syn Jednorodzony Boga przyjął ciało z Ducha Świętego i Maryi Dziewicy: [wierzymy w] σαρκωθέντα ἐκ πνεύματος ἁγίου καὶ Μαρίας τῆς παρθένου. Ten sam przyimek ἐκ odnosi się i do Ducha, i do Maryi.

Tekst łaciński właściwie też mówi, iż Syn Boga przyjął ciało z Ducha Świętego i Maryi Dziewicy, ale używa dwóch przyimków: incarnatus est de Spiritu Sancto ex Maria Virgine. Oba przyimki, de i ex, znaczą 'z (kogoś)', ale tłumacze uznali, że w przyjęciu ciała przez Syna Bożego w inny sposób działał Duch Święty, w inny zaś Maryja. Subtelność, której właściwie nie da się wytłumaczyć po polsku – i pewnie dlatego tłumacze próbowali wybrnąć z tego poprzez za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy.

Myślę, że tę subtelność może pomóc zrozumieć inny przykład z liturgii wzięty. W brewiarzowej modlitwie czytań lekcje z Pisma Świętego wprowadzane są przyimkiem de: czytanie z Księgi proroka Izajasza to po łacinie lectio de libro Isaiae prophetae. Czytania z Ojców Kościoła, tekstów hagiograficznych i innych – czyli te, które nie pochodzą z Pisma – wprowadzane są przyimkiem ex (lub inną z jego form, e): czytanie z kazań św. Leona to lectio ex sermonibus sancti Leonis, z Listu do Diogneta – ex Epistola ad Diognetum.

A wszystko to działo się na prowincji, w Nazarecie, i poza Bogiem, aniołami i świętą Maryją nikt o tym nie wiedział.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz