Co jakiś czas anonimowo jakiś Hun lub ork dopisuje złośliwy komentarz do mojego blogu. Ponieważ komentarze podlegają moderacji – innymi słowy, sam decyduję, które z nich będą opublikowane – na ogół takie idiotyzmy kasuję. Tym razem jeden zostawiłem, jako swoisty znak obecnych czasów: czasów tchórzy. Anonimowych tchórzy.
Najprawdopodobniej sfrustrowany Hun lub ork nie może przeboleć faktu, że zmieniłem swój blogowy dom, i nie może w związku z tym swych złośliwości prezentować na liturgia.pl. Być może jednak wcale nie boleje, ale aż omdlewa ze szczęścia, że tym razem może pisać anonimowo. Nie wiem. Trudno zrozumieć tchórza.
Mogę mu tylko wskazać tabliczkę.
Najprawdopodobniej sfrustrowany Hun lub ork nie może przeboleć faktu, że zmieniłem swój blogowy dom, i nie może w związku z tym swych złośliwości prezentować na liturgia.pl. Być może jednak wcale nie boleje, ale aż omdlewa ze szczęścia, że tym razem może pisać anonimowo. Nie wiem. Trudno zrozumieć tchórza.
Mogę mu tylko wskazać tabliczkę.
Bardzo ładny dom. :) Tak spokojnie tu, cicho.
OdpowiedzUsuńCo do orków, no cóż, świecą światłem odbitym. Czasem coś ich bardzo boli (najczęściej urażona próżność ;)), ale gdy nie ma wystarczająco mocnych reflektorów, to i odbicie nie jest zadowalające, czyż nie? ;) Toteż wydaje mi się, że decyzja była dobra.