sobota, 27 grudnia 2008

O drzewach, winie i arytmii

Mój angielski przyjaciel powiedział, patrząc na niniejszą stronę: „You are their most prolific writer!” Aby więc nie mnożyć wpisów, postanowiłem zawrzeć trzy w jednym, i napisać krótko.

Najpierw o drzewach. W swojej homilii na nocnej mszy bożonarodzeniowej papież nawiązał do Psalmu 96:12sq, śpiewanego właśnie w czasie tej Eucharystii: Niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości, przed obliczem Pana, który już się zbliża. I nawiązał do choinki na Placu św. Piotra i choinek w naszych domach – że one mają nam głosić i przypominać, że Pan nadszedł, i że to jest prawdziwy powód naszej radości.

Teraz o winie: dziś święto Jana Apostoła, i tradycyjnie w tym dniu błogosławi się wino, na pamiątkę zatrutego wina, nad którym św. Jan uczynił znak krzyża, a następnie je wypił, nie odnosząc żadnej szkody.

I o liturgicznej arytmii: chodzi o Świętą Rodzinę. Kiedyś to święto było poza oktawą Narodzenia Pańskiego, i według mnie było to bardzo dobre rozwiązanie. Obecnie rozbija ono oktawę, burzy jej rytm – przez swoje nieszpory. Przecież w dni po Bożym Narodzeniu, obchodząc święta Szczepana Protomartyra, Jana Apostoła, Młodzianków z Betlejem, nieszpory odprawia się zawsze z Narodzenia Pańskiego, i tak jest aż do 31 XII, kiedy mamy I nieszpory ku czci Maryi Matki Bożej. Nieszpory z Bożego Narodzenia dają poczucie ciągłości oktawy, jak przy Wielkanocy, więc po co ją rozbijać nieszporami Świętej Rodziny? I to jeszcze podwójnymi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz