piątek, 26 kwietnia 2024

Matko Dobrej Rady, módl się za nami

Dziś wspominamy, albo wspominaliśmy (przed 1962 rokiem), Matkę Dobrej Rady. Mam z tego dnia tylko nieszpory, po łacinie. A potrzebuję pomocy Maryi bardziej chyba niż kiedykolwiek, bo wszystko się w jeden dzień wali. Powinienem mieć nowy komputer, bo obecny mnie przeraził poważnym zawieszeniem się, ale za co? ZUS przeraża, z powodu niedogadania się z księgową złożyłem jeden dokument za późno o półtora miesiąca. Do tego pretensje, przy uczeniu łaciny. Walą się fundamenty, a ja nie jestem sprawiedliwy. Uciekłbym daleko, zamieszkał na pustyni.


czwartek, 25 kwietnia 2024

Błąd gramatyczny na drodze do Poznania

Od jakiegoś czasu krąży po sieci piosenka, napisana na modłę mszalnego psalmu, z refrenem: Marcus episcopus, wracaj do Poznania. Oczywiście, w łacińskim kawałku refrenu jest błąd, kto chce, może poszukać jaki, ale sama piosenka jest świetna, bo i bawi, i skłania do rozmyślań. W każdym razie, myśl jest taka: nie każdy, kto nosi imię wielkiego Ewangelisty, jest go godzien. Ale można się pocieszać, że spora część polskich biskupów już wygląda jak post-mortem, więc trzeba tylko być cierpliwym i ufać Bogu.

wtorek, 23 kwietnia 2024

23 kwietnia

Mówili niektórzy, że świętego Jerzego, jako nieistniejącego naprawdę, po Soborze Watykańskim II wyrzucono z kalendarza liturgicznego. Co okazuje się nieprawdą, bo pod dzisiejszą datą w liturgii godzin jest właśnie święty Jerzy. Święty nie dlatego, że walczył ze smokiem, chociaż takiego widzimy na prawie wszystkich ikonach, ale dlatego, że poniósł śmierć męczeńską dla Chrystusa Pana, wszedł w jego paschalną mękę. W kolekcie Kościół uwielbia dziś Boga za Jerzego, i prosi, aby ten, który uczestniczył w męce Chrystusa, był dla nas zawsze gotowym orędownikiem. Co niechaj da Ten, który na wieki żyje i króluje. Amen.

poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Beryle i szczury

Lipy mają liście bladozielone, w kolorze beryli, które są kamieniami elfów, i to jest piękne. Niestety, widzieliśmy też dziś z Huanem pierwsze szczury. A już myślałem, że ich nie będzie.

niedziela, 21 kwietnia 2024

Rzeczy, których nie rozumiem

Jedną z oznak Okresu wielkanocnego jest śpiewanie alleluja. Antyfony na Komunię kończą się właśnie alleluja. Dlaczego więc w czasie Komunii świętej śpiewa się pieśni, które alleluja nie mają, a które mogłyby być spokojnie używane w okresie zwykłym? Niech to alleluja rozbrzmiewa ciągle, a nie gaśnie i uśmierca w ten sposób Okres wielkanocny. A to najważniejszy okres liturgiczny w całym roku, bo głosi potęgę Zmartwychwstałego.

Pobożność własna księży. Dlaczego muszę wysłuchiwać, w modlitwie eucharystycznej, całej litanii świętach: Franciszka, Rity, Charbela, Teresy od Dzieciątka Jezus, Faustyny*),  etc., etc., w końcu i błogosławionego Stefana Wyszyńskiego, i oczywiście Jana Pawła Wielkiego? Dlaczego nikt głośno nie wymieni bliskich mi świętych, jak Oswin, Dawid, Teresa od Jezusa czy Jan Chrzciciel (który, moim zdaniem, powinien być wstawiony przed świętym Józefem)? Dlaczego księża wprowadzają prywatną pobożność tam, gdzie mszał na to nie pozwala, i poniżają przez to wiernych? Wspomina się, według mszału: świętą Dziewicę Matkę Bożą, apostołów, męczenników, i patrona kościoła albo świętego, którego wspomnienie właśnie się obchodzi. Koniec.

To na razie byłoby tyle; jak sobie jeszcze coś przypomnę, to przyjdę i państwu opowiem.
________________________
*) Ja wielu z tych świętych kocham, ale to nie jest miejsce, żeby wymieniać imiona ich wszystkich.

Dziś rano naszło mnie na Safonę, ale znalazłem tylko po angielsku, przekład wierny i ładny

czwartek, 18 kwietnia 2024

Obrzydliwość ludzka nie zna granic

Jak można sprzedawać do rzeźni źrebną klacz lub ośliczkę? To jakieś obrzydliwe wynaturzenie ludzi! Kiedyś w bibliotece Zamku Królewskiego oglądałem renesansowy modlitewnik, którego pergamin zrobiony był ze skór nienarodzonych jagniąt. Równie obrzydliwe wynaturzenie. Jak można było stawać przed Bogiem z tak skrwawionymi rękoma...

Jeśli możecie, podpisujcie petycję zakazującą posyłania do rzeźni osiołków, kucyków i koni.

wtorek, 16 kwietnia 2024

Powrót do czytania, blokada skończona (chyba)

Antyfony wielkanocne

W Okresie wielkanocnym mamy własne antyfony do psalmodii jutrzni i nieszporów. To bardzo piękne, pokazuje nam wyjątkowość tego, po macoszemu traktowanego przez Trydent, okresu. I te antyfony często są modlitwą i Chrystusa, i nas jednocześnie. Mówią o śmierci i o przywróceniu życia przez Boga. Bo Chrystus umarł, i z Otchłani modlił się do Ojca o powrót do życia, i my umarliśmy, przez chrzest, i razem z Chrystusem idziemy do nowego życia. Warto tym paschalnym antyfonom poświęcić trochę uwagi, bo są głęboko teologiczne i teologicznie głębokie.

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Można kogoś (nie)lubić

Zastanawiam się, czy polskich biskupów w ogóle ktoś lubi – poza nimi samymi? Powinni pewnie poczytać księgę Ezechiela proroka. Co biskup, to rozczarowanie.

niedziela, 14 kwietnia 2024

Passivum divinum i omamy

Nie przypomniałem sobie czegoś. Ale coś zostało mi przypomniane. Przez Niego.

Zapach, jaki tym razem bez przerwy czuję, to zapach gotującego się rosołu, czy właściwie smród. Jeszcze trochę tego zapachu, a dojdzie do nieodwracalnych zmian w mózgu i w rezultacie do zgonu. Przynajmniej prawdziwy zapach tak by podziałał, omam chyba aż takiej siły nie ma. Ale i tak jest nieprzyjemny.

Tak. Chyba

Wydaje mi się, że o liturgii się nie rozmawia, liturgią się żyje. Czy może inaczej: o liturgii za dużo się rozmawia, za mało się nią żyje.

sobota, 13 kwietnia 2024

Śpiesz się, Kopciuszku

Czytać Spe salvi, dopóki jest to dozwolone.

Wielkanoc. Pascha. Święte Triduum. Wrócą dopiero za rok, i przez ten rok muszą nam wystarczyć, i musimy żyć tymi, które dopiero co obchodziliśmy. W ten sposób Wielkanoc będzie dla nas ośrodkiem całego roku, nie tylko liturgicznego. Żyć uobecnionym wspomnieniem tego, co kilka tygodni temu obchodziliśmy i przeżywaliśmy. Rozważać i wspominać słowa i znaki, i czyny.

czwartek, 11 kwietnia 2024

Prowadź nas

W dzisiejszej kolekcie – nie ma jej w polskim brewiarzu – pojawia się Chrystus jako arcykapłan, Pontifex, czyli ten, który, etymologicznie, przygotowuje drogę do Boga. Nie chodzi bowiem tylko o to, żeby Bóg przeprowadził nas przez wszystko to, co się dzieje teraz, ale żeby nas przyprowadził do siebie.

poniedziałek, 8 kwietnia 2024

Requiem dicite

Dowiedziałem się, że jakiś czas temu zmarł sadystyczny spowiednik od kapucynów. Niech Bóg się zmiłuje nad jego grzeszną duszą. Amen.

niedziela, 7 kwietnia 2024

Dux vitae mortuus regnat vivus

W Prologu Ewangelii według świętego Jana czytamy, że świat, kosmos, nie załapał (ou katelaben) Słowa. O ileż bardziej nie załapał tego książę tego świata, książę ciemności, czyli diabeł. Chrystus poległ w boju. Cały plan zbawienia ludzi zawalił się. Niech tam sobie wyzwoli tę garstkę sprawiedliwych z Otchłani i weźmie ze sobą do nieba, cała reszta ludzkości jest pod panowaniem diabła. Bo przecież widział: Jezus umarł opuszczony nawet przez swojego Ojca. Przegrał. I jakie musiało być jego całkowite zaskoczenie, kiedy zobaczył, że choć poległ Wódz życia – króluje dziś żywy. Święty paradoks.

Z pozdrowieniem dla wszystkich kościołów, w których dziś jeszcze śpiewa się sekwencję wielkanocną. (A są to te kościoły, dla których oktawa to dzień ósmy uroczystości.)

piątek, 5 kwietnia 2024

Rozmyślając nad hiperkaliemią

Rozmyślam też nad tym, czym się zajmują, co robią, i o czym myślą polscy biskupi. Z uporem maniaka walczyli o to, aby 6 stycznia był dniem wolnym od pracy. Wybłagali w Watykanie, aby 8 grudnia, dzień Niepokalanego Poczęcia, był obchodzony także w niedzielę. Przenieśli w ramach tak zwanych względów duszpasterskich jakże ważne święto Wniebowstąpienia Pańskiego z czwartku – poświadczonego biblijnie – na niedzielę. A dlaczego nie pomyśleli nigdy o tym, żeby przesunąć Wigilię wielkanocną na przynajmniej 21:00 i przenieść święcenie pokarmów z Wielkiej Soboty na czas po Wigilii Paschalnej? To by dopiero było prawdziwe zrozumienie liturgii. Ale pewnie wolą hołubić bezmyślnie ludzkie tradycje ponad Boskie. Nie, ja nie lubię polskich biskupów, może i dlatego, że nie znam ich osobiście. Wystarczą mi ich pasterskie listy.

poniedziałek, 1 kwietnia 2024

Święte zmęczenie

Prawdziwy, szczery udział w liturgii musi skutkować prawdziwym zmęczeniem, fizycznym i duchowym, bo tak uczestniczymy w świętej liturgii: ciałem i duchem. Jesteśmy binae naturae, więc tak też odczuwamy kontakt z Panem zmartwychwstałym. Szkoda, że nie wyrażają tego znaki liturgiczne, to znaczy Komunia wciąż pod jedną postacią. Ale święte zmęczenie nawet i wtedy pozostaje.

niedziela, 31 marca 2024

Świecowa babeczka ze spacerkiem w tle

Poszedłem wczoraj do kościoła na prawie 3 godziny wcześniej, niż zaczynała się liturgia. Z początku wydawało się, że przesadziłem, bo ludzie tylko spacerowali przed Bożym grobem, wyraźnie znudzeni, przechodzili zupełnie niezainteresowani obok krzyża stojącego na środku ołtarza. Ale po jakich 40 minutach coś się zaczęło dziać: zjawiła się babeczka, która usiadła cztery ławki przede mną, a potem z jakiegoś kartonu, którego nie widziałem, żeby niosła, zaczęła wyjmować jedną po drugiej gromnice, ściągać z nich folię, nakładać osłonki i rozkładać na ławkach na dwa rzędy przed moją, i jeszcze na kilka do przodu. Robiła to sprawnie, niczym karabin maszynowy, i systematycznie, jak deszcz walący o dachy. Potem zaczęła rozkładać na tych ławkach i stojących obok krzesłach karteczki z napisem rezerwacja; zacząłem modlić się do Marii, żeby nie doszła do mnie i nie kazała mi opuścić mojej ławki – mojej, bo na każdej mszy w niej siadam. Na szczęście do tego nie doszło, za to po drugiej stronie nawy pojawili się panowie z teczką, z której wyjęli duże plansze z napisem rezerwacja. Po jakimś czasie zaczęli się tam pojawiać ludzie w białych niby-albach. Jak się dowiedziałem, byli to neoni. Znaczna ich część była zatrważająco gruba, a równie duża część miała okrutne, niesympatyczne i odpychające twarze. Wydaje mi się, że powinienem napisać do proboszcza, że to nie fair gościć w katedrze ludzi z tylu wspólnot charyzmatycznych, tak że brakuje miejsca dla zwykłych parafian, chyba że przyjdą trzy godziny wcześniej jak ja. W każdym razie, dopiero za rok będę miał tego typu problemy.

A i tak najgorsze było, kiedy neoni zaczęli śpiewać swoje pieśni i grać na gitarze. To nawet nie była gra, to było walenie w gitarę. Kyrie eleison.

Minimalistycznie


A najbardziej chciałbym mieć Baranka w stylu romańskim.

piątek, 29 marca 2024

Recessit

W 10 wieku w Anglii rozwinął się zwyczaj, aby po zakończeniu liturgii wielkopiątkowej przenosić krzyż do przygotowanego grobu. Śpiewano przy tym teksty – jak na przykład Recessit pastor noster – które obecnie święta matka Kościół przeznacza na Wielką Sobotę. Ale ich treść związana jest właśnie z pogrzebem Pańskim. Pogrzebanie Krzyża jest o wiele bardziej logiczne liturgicznie niż robienie grobu z Najświętszym Sakramentem. Od liturgii Wielkiego Piątku krzyż ma być ośrodkiem życia liturgicznego w kościele, nie ma już miejsca na Najświętszy Sakrament, bo nie sprawuje się Eucharystii, Komunii udziela się tylko w formie wiatyku. Komunia wielkopiątkowa, czyli komunia z darów uprzednio poświęconych, pokazuje jedność ofiary Wieczerzy Pańskiej i Krzyża. Eucharystia w grobie Pańskim nie pokazuje właściwie niczego. Pewnie niemożliwe jest, aby to wynaturzenie zniknęło z kościołów polskich, ale zawsze można mieć nadzieję...

Crucem tuam

A czasami ze świętym przerażeniem mówimy: Panie, dobrze, że tu jesteśmy.

Tempus accelerat

Czas przyśpiesza, coraz szybciej i szybciej. Przecież dopiero co był wtorek, a to już piątek i ciemna jutrznia. A mnie się nawet wydaje, że to już sobota. Jutrznia w blaskach promiennego słońca, który napełniło wnętrze kościoła i stało się złote. Psalmy nagle takie proste, tak zrozumiałe to, co kiedyś było niepojęte. Długie chwile milczenia po czytaniach, a przed responsoriami. Nad Jego głową umieszczono napis...

czwartek, 28 marca 2024

Półtorej godziny

Żeby mieć miejsce siedzące w czasie liturgii, muszę przyjść do kościoła jakieś półtorej godziny przed rozpoczęciem mszy. Łącząc to z tym, że od kilku dni słabo się czuję, mam mdłości i zawroty głowy, może to być fascynująca przygoda.
--
Przez jakieś pół godziny siedziałem sam w kościele, nie licząc kolejki do spowiedzi. Ludzie zaczęli się schodzić jakieś 17:20.

środa, 27 marca 2024

Iudicasti

Może się wydawać trochę dziwne, że w jutrzni Wielkiego Wtorku recytujemy pieśń Izajasza, którą będziemy też śpiewać w Wielką Sobotę, przy  zstąpieniu Pana do Otchłani. Ale tak było w liturgii Kościoła od dawna, od wieków, i nie jest to jakaś zmiana, wprowadzona przez reformy posoborowe, jak niektórzy niedouczeni chcieliby to tłumaczyć. Ta pieśń, odmawiana teraz, mówi nam o cierpieniu Jezusa, o Jego męce i opuszczeniu, podczas gdy w Wielką Sobotę mówi już tylko o Jego zejściu do Otchłani, do świata umarłych, co jest głównym tematem liturgii Wielkiej Soboty.

wtorek, 26 marca 2024

Psalm z dzisiejszych nieszporów, psalm 49

Ten psalm Wielkiego Wtorku streszcza w sobie całe misterium paschalne. Mowa jest w nim o śmierci, o śmierci, która dotyka każdego człowieka. Mowa jest o tym, że żaden człowiek nie jest w stanie wykupić się od śmierci. Mowa jest o krainie śmierci, i potem nagle mowa jest o tym, że Bóg jest w stanie wyzwolić duszę z krainy umarłych. Wielki Piątek, Wielka Sobota, Wielka Noc. Mądrość liturgii Kościoła, matki naszej.

Doraźnie

Trudny dzień, więc z lorazepamem. Lorazepam bierze się doraźnie, i raczej w niewielkich dawkach, chyba że chce się skończyć black outem. Ciągle trzeba dokonywać wyborów... Czuję się, jakby oblazło mnie stado mrówek. Od wewnątrz także.

poniedziałek, 25 marca 2024

Olejek naRDowy

Kosztowny był olejek, który Maria wylała na ciało Pana. Oprócz zapowiedzi Pańskiego pogrzebu, jest on też obrazem kosztownego i wonnego życia samego Jezusa, wylanego w całym bogactwie i obfitości w czasie Jego męki.
 
Napełnij nas, Panie, Twoim świętym życiem, abyśmy się stawali podobni do Ciebie.

niedziela, 24 marca 2024

Puerile decus prompsit Hosanna pium

W klasie maturalnej kupiłem gdzieś, już nie pamiętam w jakim sklepie, kasetę z muzyką gregoriańską Wielkiego Tygodnia. Jedyny odtwarzacz, jaki wtedy miałem, to był walkman – kupiony w sklepie, którego już nie ma, a na paragonie było napisane łokmen. Jakimże luksusem to wtedy dla mnie było! Słuchałem tych śpiewów, i dzięki temu znam właściwie na pamięć teksty i melodie Niedzieli Palmowej: Pueri Hebraeorum, Gloria, laus et honor, In monte Oliveti... I, oczywiście, Vexilla regis, który to hymn przyprawiał mnie o dreszcze. Jak dawno to było... Ale ze mną zostało. Iesu, qui Ierusalem ad passionem ascendisti, perduc nos paschalia ad lumina.

piątek, 22 marca 2024

Został umęczony

Kiedyś już o tym pisałem, ale warto przypomnieć zwłaszcza teraz, kiedy tak mocno rozważamy Mękę Pańską. Kilkadziesiąt lat temu można było powiedzieć, że Jezus był umęczony przez swoich oprawców. Dzisiaj trzeba użyć mocniejszego słowa i powiedzieć, że Jezus był torturowany przez swoich oprawców. Bo jakże inaczej określić ubiczowanie, koronowanie cierniem, cierpienia psychiczne: poniżenie, wyszydzenie, bluźnierstwa. Kiedy na ekrany kin, kilkanaście lat temu, wchodził film Pasja, pamiętam, jak Agnieszka Holland powiedziała, że takich filmów nie powinno się robić i pokazywać, i że Chrystus wyglądał tam jak krwawy pulpet. No a jak On miał wyglądać po tych wszystkich torturach?! Przecież prorok wyraźnie pisze: Jego wygląd nie był ludzki.

czwartek, 21 marca 2024

Maryjo, ruszamy do boju

https://fundacjabenek.pl/laki2024/

Uratujmy go.

Homerów trzech


A ja to w ogóle kiedyś słyszałem, że Iliady nie napisał Homer, tylko inny poeta o tym samym imieniu. A teraz się okazuje, że jakiś Homer to jeszcze tłumaczył.

Moja modltwa

Nie sądzę, żeby moja modlitwa miała jakąkolwiek wartość przed Bogiem. Jeśli widzę jej spełnienie, np. w sprawie ratowania zwierząt, to tylko dlatego, że podłączam się pod modlitwę Marii i jeszcze kilku świętych. I tak naprawdę oni to wszystko załatwiają.

środa, 20 marca 2024

Rz 15:3

Wyrzuty wyrzucających Tobie spadły na Mnie. Te słowa, skierowane do Ojca, Paweł wkłada w usta Jezusa. Można to zrozumieć tak, że wszystkie nasze pretensje do Boga, nasze wyrzuty wobec Niego, Jezus przyjął na siebie w swojej męce.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

Wracając do Józefa

Sen Józefa, w którym ukazał mu się anioł. Kapitel romański z Hiszpanii.



wtorek, 19 marca 2024

poniedziałek, 18 marca 2024

Święty Józef

Liturgicznie już zaczęliśmy jego dzień. Patron dobrej śmierci. Modlitwa o dobrą śmierć, którą powtarzamy codziennie przy recytacji Zdrowaś Maryjo, jest chyba jedną z najważniejszych modlitw. Szczególnie w dzień świętego Józefa powinniśmy o niej pamiętać. A ponieważ powinniśmy się zawsze modlić o to, co najlepsze dla naszych bliźnich, jest to dobry dzień, aby modlić się o dobrą śmierć dla papieża. Ne absorbeat eum tartarus, ne cadat in obscurum.

Jeśli kogoś to gorszy, niech pomyśli o tym chociażby przez chwilę, niech się zastanowi, a dojdzie do wniosku, że to najlepszy dar, jaki można komuś ofiarować.

niedziela, 17 marca 2024

O porzuconych psach (modltwa)

Niech ich miłość zostanie wypełniona miłością.

Ernest Bryll, przekłady i modlitwa wiernych

Zmarł Ernest Bryll, akurat w przeddzień świętego Patryka. Z jego twórczości kojarzę właściwie tylko przekłady z irlandzkiego, i może ze dwie piosenki, bardzo piękne zresztą.

Jezus mówi: Przyciągnę wszystkich do siebie. Ale niektóre rękopisy mają bardziej optymistyczną wersję: Przyciągnę wszystko do siebie.

Dziś w kościele usłyszałem modlitwę: Módlmy się za ludzi, którym nie powiodło się w życiu. Poczułem się dowartościowany. Ktoś wreszcie przyznał, że tacy ludzie istnieją.

piątek, 15 marca 2024

Nie zaprzeczyłem ani nie potwierdziłem

Dziś w czasie zajęć w nowicjacie pojawił się temat nauczania religii. Powiedziałem, że za moich czasów religia była przy kościołach, a nie w szkole. I wtedy jeden z braci zapytał: To kiedy to było? Przed wojną?

czwartek, 14 marca 2024

Biała flaga

Jak podaje każda gramatyka grecka, Aleksander Wielki miał wypowiedzieć takie słowa, takie zdanie warunkowe: Gdybym nie był Aleksandrem, chciałbym być Diogenesem. Chodziło o słynnego Diogenesa z Synopy, który mieszkał w beczce i robił jeszcze różne inne dziwne rzeczy. Otóż ja pozwolę sobie także stworzyć takie zdanie warunkowe: Gdybym był Franciszkiem, to wobec nasilających się problemów ze zdrowiem i kłopotów z mówieniem, i p....m głupot na poważne tematy, zrezygnowałbym z urzędu Piotrowego. Tacy oczytani analfabeci, którzy chlapią językiem, dużo zła przynoszą Kościołowi, któremu i tak nie jest łatwo we współczesnym świecie.

.

Szukamy Twojej pomocy (z hymnu jutrzni dzisiejszej).

środa, 13 marca 2024

Tak sobie pomyślałem, że przyjdę i państwu powiem

Otóż we wrześniu ukaże się w trzech tomach wydanie całej niemal poezji Tolkiena! Chyba jako pierwszy na polsko-języcznych stronach tolkienowskich o tym opowiadam.

poniedziałek, 11 marca 2024

Pupilki

Ciekawym, czy u innych osób na lekcjach religii – który odbywały się wtedy przy kościołach – była zawsze pupilka siostry katechetki albo księdza katechety. Taka niezwykle zdolna w sprawach religijnych i niesamowicie pobożna dziewczynka, jedyna, która co roku grała Matkę Boską w jasełkach. U mnie taka była, nazywała się Dorota G., i zasługiwała na przykład na to, żeby nie odrabiać czasami pracy domowej, a czasami na to, żeby publicznie wszystkim pokazać, jaka powinna być prawidłowo zrobiona praca domowa. Rozdawała obrazki od siostry katechetki, takie do kolorowania, pomagała przy różnych prezentacjach, wykonywała specjalne karteczki, rozdawane przed wakacjami, na których trzeba było pisać, gdzie i kiedy było się na mszy. Teraz, kiedy na lekcje religii coraz mniej osób przychodzi, szansę dla zaistnienia takiej pupilki katechetki lub katechety zeszły pewnie prawie do zera.

piątek, 8 marca 2024

Wiek 7, wiek 21

Dostałem w prezencie Spotify za 6 zł miesięcznie. Bardzo to miłe, natomiast mniej miłe jest to, że nie umiem tego całego Spotify obsługiwać. Niby wiadomo – tu wpisać tytuł czy artystę, tu kliknąć, tu się coś pokaże, znowu kliknąć. Tylko że te kliknięcia nie działają, bo muzyka, której chcę słuchać, bynajmniej nie zaczyna rozbrzmiewać. I albo jest cisza, albo zaczyna rozbrzmiewać coś, czego nie wybierałem. Zapłaciłem za trzy miesiące z góry, i, jak widać, nie będę tego nawet używał. Mam nadzieję, że można z tego zrezygnować w o wiele prostszy sposób niż używać.

poniedziałek, 4 marca 2024

Falczakowa

Może ktoś ją jeszcze pamięta z Przekroju? Jedna z jej złotych myśli, akurat na Wielki Post: wszystko, co jest na tym świecie przyjemne, albo jest niemoralne, albo idzie w biodra.

piątek, 1 marca 2024

Mobbing

Za moich czasów studenckich nie wiedzieliśmy, co to jest mobbing. Nazywaliśmy to gnojeniem i pomyślałem, że o tym właśnie napiszę teraz, napiszę o profesorze W., który niedawno umarł, a który przez cały okres moich studiów mobbingował mnie, czyli gnoił. To będzie moja swoista katharsis. Podejrzewam, iż robił to dlatego, że odmówiłem udziału w jego zajęciach dodatkowych, dla których on sam wybierał uczestników, i które były uważane za bardzo nobilitujące wśród studentów. Może stąd się wzięła jego nienawiść do mnie i chęć utrudniania mi życia na wszystkie możliwe sposoby. Może to była zemsta.

Podam tylko trzy przykłady. Najpierw proseminarium greckie, które mieliśmy na trzecim roku. Wezwał mnie do tablicy i kazał przetłumaczyć zdanie z polskiego na grekę; przetłumaczyłem całość, ale pomyliłem w jednym miejscu rodzajnik i on wtedy wydarł się na mnie przed całą grupą, że jak mogłem zrobić coś takiego, że to się powinno wiedzieć. Było to bardzo poniżające. Druga rzecz, to zdawanie u niego lektur. Pytałem, czy mogę przyjść na dyżur na przykład w środę, on mówił,  że jak najbardziej, a kiedy przychodziłem, oznajmiał mi, że niestety, nie może mnie przyjąć, bo już ma kilka innych osób. Kiedyś postanowiłem, że po prostu za jednym razem zdam dwie lektury, i uniknę w ten sposób jego złośliwości. Zdałem jedną lekturę, dostałem piątkę, wyciągam drugą książkę, na co on obwieszcza mi, że już mnie nie spyta, bo musi zjeść kanapkę. Rozumiem, że każdy może być głodny, ale dyżur ma się dla studentów. I wreszcie trzecia sytuacja, chyba najgorsza z tych wszystkich: to było na czwartym roku, kiedy mieliśmy metrykę starożytną, czyli naukę czytania metrycznego poezji greckiej i łacińskiej. Czytaliśmy jakiś fragment z Katullusa, pisany jedenastozgłoskowcem. Każdy miał z biblioteki pożyczone jakieś wydanie Katullusa, i z niego odczytywał wskazany przez profesora W. fragment. Ja miałem jakieś włoskie wydanie i przeczytałem przeznaczony mi fragment. W tym momencie profesor się na mnie wydarł, zaczął na mnie krzyczeć, jakbym mu, nie wiem, ubranie zalał kwasem siarkowym,
że źle przeczytałem jeden wyraz, bo on jest w innym rodzaju. Wyjaśniłem, cały drżąc xe strachu, że ja tak mam z moim wydaniu, na co on jeszcze bardziej zaczął wrzeszczeć, że mam złe wydanie, i że to w ogóle moja wina, że coś takiego się zdarzyło.

Takich sytuacji był więcej, czysta złośliwość, poniżanie wobec grupy, deprecjonowanie, po prostu mobbing. A jednocześnie profesor W. uważany był za wzór cnót chrześcijańskich, za gorliwego katolika, który był przez jakiś czas przełożonym polskiej grupy zakonu bożogrobców. Szkoda, że z tych wielbiących go osób nikt nie zauważył albo nie chciał zauważyć jego drugiej twarzy, jego drugiej strony. W moim odczuciu to nie był dobry człowiek, na pewno nie był to dobry chrześcijanin.

Niech Bóg się zmiłuje nad jego grzeszną duszą.

PS Może ktoś powiedzieć, że opisuję to teraz, kiedy profesor W. nie żyje, więc nie ma jak się bronić.  Ale wtedy, kiedy on mnie mobbingował, ja też nie miałem jak się bronić. The balance of the world has been restored.

środa, 28 lutego 2024

A verbo maligno

Psalm 91, chociaż nie pokutny, jest mocno zakorzeniony w liturgii wielkopostnej. Ale nie w polskiej wersji. W innych wersjach wersety z tego psalmu powtarzają się w dni powszednie Wielkiego Postu w jutrzni. Mówią o Bogu, który uwalnia z sidła i od złego słowa, czyli od ataku szatana. Bo przecież prochem tylko jesteśmy i do prochu wrócimy.

wtorek, 27 lutego 2024

Kilka myśli

Pustynia. Nie lubię mówić o pustyni w kontekście religijnym, bo jest ona teraz elementem marketingowym, elementem turystycznym, kolorowym, na którym ładnie się robi nastrojowe zdjęcia. Wolę mówić: ziemia pusta, albo ziemia jałowa, bo o to tam chodzi: że nic tam nie ma.

Odmawiam teraz brewiarz głównie po angielsku, bo łacina mnie nuży, a polskiego nie chciało mi się wyjąć. I tam, w psalmie dzisiejszych nieszporów, w psalmie 49, jest powiedziane tak: God will ransom my soul from death. Ransom – poza tym, że kojarzy się z C.S. Lewisem – ma dla mnie mocniejsze znaczenie niż polskie odkupi.

Bardzo lubię hymny z angielskiego brewiarza, bo można używać właśnie jako hymnów, między innymi, sonetów Johna Donne'a. Boże, ileż to lat, odkąd po raz pierwszy czytałem Donne'a! Ponad 30...

poniedziałek, 26 lutego 2024

Pod słońcem .......?

Słońce pali, praży niemiłosiernie, a to dopiero luty. Bez śniegu, bez mrozu... Czy Bóg dopuszcza, aby szatan miał taką władzę nad światem?

niedziela, 25 lutego 2024

Jesteś Sługą


Christus venit ministrare, non ministrari.

Syndrom Jicchaka

Abraham był pobożny, miał silną wiarę, był gotów poświęcić swojego syna po to, aby być posłusznym Bogu. O Abrahamie mówi się bez przerwy, o jego wierze, o jego heroizmie, o jego męstwie. A co z Izaakiem? Jaką to musiało być dla niego traumą: własny ojciec każe mu nieść drwa i potem na tych drwach chce go zabić i złożyć na ofiarę Bogu. Jaka to musiała być trauma dla niego, jakie przeżycie dotyczące nie tylko jego stosunku do ojca, ale i do Boga. Wiemy, że Izaak pozostał wierzący, pozostał wierny Bogu, ale ta trauma musiała w nim zostać, to straszliwe doświadczenie, że własny ojciec był gotów go zabić, byle tylko przypodobać się swojemu Bogu.

środa, 21 lutego 2024

Nie, nie zapomniałem

Kiedy Bóg rozmawia z Noem po potopie (a czytaliśmy o tym w minioną niedzielę), to trzy razy (jeśli dobrze pamiętam) mówi o całym stworzeniu, wszystkich zwierzętach, które przetrwały potop. Z nimi Bóg też zawiera przymierze, bierze je w opiekę przed wodami zniszczenia. Lektura obowiązkowa dla idiotek jak ta kobitka, która gorszyła się opłakiwaniem psa przez Hołownię. Psy są ważne, tak jak wszystkie zwierzęta, w oczach Boga. Kobitka, niestety, też.

niedziela, 18 lutego 2024

Mogłaby to być piosenka Maanamu?

Ludzie czekają na wiosnę
a ja wyglądam zimy 
ciemna noc pada śnieg
mocny mróz
mocny mróz mocny mróz
ktoś woła woła mnie poprzez wiatr
 
Czy mi się wydaje, czy brakuje jednej linijki, po pada śnieg?

środa, 14 lutego 2024

Niech tę pokorną modlitwę wysłucha Ojciec niebieski

Dziś, po wielu, wielu latach usłyszałem nad sobą słowa: prochem jesteś i do prochu wrócisz. Nie lubię tej nowej wersji, o nawracaniu się i wierze w Ewangelię; niewątpliwie jest to ważna rzecz, żeby się nawracać, ale niewiele ma to wspólnego z popiołem, z prochem, którym jesteśmy posypywani, z przypomnieniem śmierci. W różnego rodzaju komentarzach do Popielca niewiele też się mówi o modlitwie poświęcenia popiołu. Chciałbym omówić jedną z nich – bo są dwie do wyboru. Błagamy Boga, którego porusza czy może nawet wzrusza nasza pokora, nasze uniżenie się– a to się kojarzy z hebrajskim rachamim i greckim biblijnym splanchna eleous, czyli wnętrzności, trzewia miłosierdzia: chodzi o to najgłębsze miłosierdzie Boga, które jest Jego istotą. Błagamy Go o błogosławieństwo dla nas, którzy będziemy posypani popiołem, co ma być naszym znakiem zachowywania wielkopostnej pokuty, abyśmy byli godni z czystym sercem obchodzić paschalne misterium Jego Syna. To jest ważne: paschalne misterium, tajemnica śmierci, zejścia do Otchłani, i zmartwychwstania Chrystusa. Mamy się w to zanurzyć, kiedy nadejdzie Wielki Tydzień, czas, w którym to misterium szczególnie wspominamy i obchodzimy.

Przypomnienie o śmierci jest w jakiś sposób wezwaniem do pokuty, bo uświadamiamy sobie, że kiedyś umrzemy i to wszystko, czym cieszyliśmy się na ziemi, zostawimy– o tym także ma przypominać Wielki Post. Jednocześnie jest to przypomnienie, że mamy umierać dla grzechu, a żyć dla Boga, i do tego także prowadzi Wielki Post. Wreszcie, przypomina nam o wygnaniu z raju, o tym, że żyjemy na ziemi jałowej i dopiero przez Zmartwychwstanie Chrystusa wchodzimy do raju, do samego nieba, jak nam o tym przypomni św. Epifaniusz w homili czytanej w Wielką Sobotę.

poniedziałek, 12 lutego 2024

Czy zastanawialiście się kiedyś

A to poważny problem: W jaki sposób powiadomić o swojej śmierci przyjaciół i znajomych, z którymi ma się kontakt głównie elektroniczny. Trzeba komuś zaufanemu podać wszystkie hasła do poczty i tym podobne, podać listę nazwisk, a właściwie e-maili, żeby wysłali powiadomienia. Ale co zrobić, jeśli ta osoba umrze wcześniej niż my? Ile tak bardzo zaufanych osób mamy wokół siebie, żebyśmy mogli im polecić taką ostatnią posługę? Ot, pytanie.

Nie ma go tu, umarł.

Kiedy myślę o Tobie

Psalmy tego tygodnia jakoś często mówią o jęku, o cierpieniu na wspomnienie o Bogu. Oops, przepraszam, psalm, nie psalmy, bo w środę zmienia się tydzień.

niedziela, 11 lutego 2024

Z ludźmi trzeba umieć postępować

Wracamy z Huanem ze spaceru, a tu pod naszą klatką stoją trzy osoby i palą papierosy, czy może raczej kopcą albo kurzą, smród niesamowity. Podchodzę, żeby otworzyć drzwi, ale mówię do Huana: Stań tutaj, żebyś nie wdychał tego smrodu. I te trzy osoby od razu się zmyły. Hahahahaha. I już.

czwartek, 8 lutego 2024

Jak długo można udawać?

Chciałbym odnieść się do tezy, propagowanej przez poczytną autorkę powieści młodzieżowych, dotyczącej cierpienia. Tezę tę można przedstawić tak: jeśli cierpimy, nie powinniśmy tego nikomu pokazywać, za to być zawsze promiennie uśmiechniętym i dawać wszystkim do zrozumienia, że u nas jest wspaniale. Otóż teza ta jest po prostu głupia, a może nawet stać się niebezpieczna. Czy kulawy ma kuleć tylko w domu, a na ulicy udawać, że chodzi prosto? Niewidomy ma udawać, że nosi okulary przeciwsłoneczne? Cierpiący na chorobę dwubiegunową ma udawać, że nie jest a manii lub depresji? Fizjologicznie NIE DA SIĘ tego zrobić. A pomyślmy o schizofreniku: ma udawać, że wszystko jest świetnie, kiedy próbuje zabić własną żonę, bo uważa ją za groźnego kosmitę? A weźmy bardziej codzienne przykłady: czy przy migrenie mamy udawać, że wszystko jest dobrze, kiedy światło i dźwięki powodują ból nie do opisania? Albo grypa, taka prawdziwa: mamy wyjść z domu, odwiedzić znajomych, żeby przypadkiem nie pomyśleli, że coś nam dolega?

Ukrywanie cierpienia z głupkowatym uśmiechem zamiast wyznania go i szukania pomocy może źle się skończyć. Dlatego rozważnie podchodźmy do rad, jakie znajdujemy w czytanych książkach. Świat nie jest pełen uśmiechu, jest w nim miejsce i na łzy, i na cierpienie. Upiększanie rzeczywistości nie jest mądre. Dochodzimy potem  do przekonania, że, owszem, mogłabym napisać książkę o rzeczywistości covidowej czy wojennej, ale... nie chce mi się, bo to, co dzieje się za oknem, nie zgadza się z moim światopoglądem.

poniedziałek, 5 lutego 2024

Platon, czyli czego oni dziś uczą w szkołach

Tak pytał profesor Digory w Lwie, Czarownicy i starej szafie. Platona się chyba w szkole średniej w ogóle nie czyta, a przecież mamy polskie przekłady, lepsze i gorsze, ale zawsze. Jeden dialog Platona, albo kilka fragmentów z różnych dialogów z pewnością można by wprowadzić do programów nauczania w szkole średniej. Byłoby to z pewnością lepsze niż nauka biznesu i zarządzania. A tak, młodzież wyjdzie ze szkoły średniej, pójdzie na różne kierunki studiów, i z żywym Platonem nie będzie mieć żadnego kontaktu.

wtorek, 30 stycznia 2024

W gorących ustach słońce

Stało się: Słońce praży niemiłosiernie, a krajobraz wygląda tak, jak w marcu, najobrzydliwszym z miesięcy. Naprawdę nie można było z tym poczekać, dać więcej śniegu przynajmniej do drugiego lutego?

poniedziałek, 29 stycznia 2024

Dwie rzeczy wczorajsze

Jedna dotyczy Ewangelii: Czytamy, że Jezus uwolnił pewnego człowieka od ducha nieczystego. To nie znaczy, że był to duch związany w jakiś sposób z nieczystością seksualną, z tą sferą życia człowieka. Duch jest nieczysty czyli – tak jak rytualnie nieczysta osoba – jest daleko od Boga, nie może się do Niego zbliżyć. Czyli jest to duch, który oddziela człowieka od Boga, oddala go od Niego.

I druga rzecz, z kolekty, czyli modlitwy dnia: w łacińskim tekście nie jest powiedziane, że mamy szczerze kochać naszych bliźnich, jak jest to w polskim przekładzie, ale że mamy ich kochać rationabili affectu. Rozumną miłością, taką, która nie opiera się tylko na uczuciu czy fascynacji, ale w którą angażuje się też rozum ludzki, czyli ten najwyższy szczyt człowieka, jaki dał mu Bóg. (Jeśli się mylę co do rozumu, to, proszę, popraw, Arnoldzie.)

piątek, 26 stycznia 2024

Tymoteusz

Kilka lat temu mówiono, że telewizyjnego ojca Mateusza zastąpi ociec Tymoteusz, wszyscy wiemy, jak się to skończyło. A ja dziś chcę napisać o prawdziwym ojcu Tymoteuszu Warzyboku, który w latach 80-tych ubiegłego wieku posługiwał w mojej parafii. Franciszkanin, OFM. Mówił świetne kazania, chociaż czasami z nieco dziwnymi pomysłami (Matka Boska Częstochowska na ryngrafie na tle orła miała być Kobietą z Apokalipsy, której dano skrzydła orła). Miał duże poczucie humoru. Był cierpliwym spowiednikiem. Przychodził do nas zawsze po kolędzie i obowiązkowo były wtedy pierogi z kapustą i grzybami... Taki ksiądz, którego się znało i lubiło, nie wyniosły pyszny kapucyn czy unikający kontaktu jezuita. Miał nabożeństwo do Krwi Chrystusowej. Zmarł na początku 1992 roku na zapalenie płuc, którego nabawił się w szpitalu.

Dziwne dla mnie jest, że obecni rządcy parafii nie wspominają rocznicy jego śmierci, ani dzisiejszych imienin. Czy to tak trudno powiedzieć, że będzie 32. rocznica śmierci posługującego w naszej parafii o. Tymoteusza, zapraszamy na 18 na mszę w jego intencji?

czwartek, 25 stycznia 2024

Samochwała

Tak Paweł, którego święto dziś obchodzimy, pisał o sobie i o innych apostołach: natrudziłam się obficiej, więcej niż oni wszyscy (1 Kor 15:10). Powiedzieć można, że to wręcz bezczelność, pycha przebijają z tych słów. On jeden większy od wszystkich innych apostołów... 

No i między innymi dlatego go nie lubię. Piotr by tak o sobie nie napisał.

wtorek, 23 stycznia 2024

Cytrusy

Czy ktoś wie, jakie owoce cytrusowe były znane w starożytności w basenie Morza Śródziemnego? Ja wiem. Na odpowiedzi czekamy do Nawrócenia Świętego Pawła, kiedy nastąpi rozstrzygnięcie tego konkursu.

25.01 Nikt nie zgłosił się z odpowiedzią, więc odpowiem sobie sam: chodzi o cytrony, cytrony, a nie cytryny. Był to owoc, używany w liturgii Święta Namiotów. I takimiż to owocami, właśnie w Święto Namiotów, obrzucili Żydzi arcykapłana Aleksandra. Cytryny natomiast i pomarańcze pochodzą z Chin, a jak wiadomo, starożytne Chiny nie były zbyt chętne do dzielenia się swoimi zasobami z resztą świata.

poniedziałek, 22 stycznia 2024

Let us pray in and with the world

With every living creature,
Awaking with the day,
We turn to God our Father,
Lift up our hearts and pray:

O Father, Son and Spirit,
Your grace and mercy send,
That we may live to praise you
Today and to the end.

środa, 17 stycznia 2024

Zagadka literacko-astronomiczna

Ciekawym, czy ktoś pamięta i potrafi powiedzieć, gdzie gwiazdy były na zawsze nieruchome. Nagrody, niestety, nie przewiduję, mam 42 zł do końca miesiąca.

Są zwierzaki do uratowania: https://www.konikimoniki.org.pl/

wtorek, 16 stycznia 2024

Róże i ciernie

Dziś wspomina się, jak ich określa hymn z jutrzni, róże z ciernistych krzewów, czyli pierwszych Męczenników franciszkańskich: świętego Berarda i jego towarzyszy. Po straszliwych torturach zostali zabici w Maroko, a dziś cieszą się chwałą ołtarzy. Niech wspomagają nas, abyśmy do końca życia świadczyli o imieniu Chrystusa.

poniedziałek, 15 stycznia 2024

Święto osiołka

Z tego wszystkiego zapomniałem napisać, że 14 stycznia jest święto osiołka– na pamiątkę tego osiołka, które poniósł Świętą Rodzinę z Palestyny do Egiptu. Kochajmy osiołki, ratujmy osiołki, i módlmy się za nie, bo są cenne w oczach Boga.

Psalmistae vestigia sequens

Gdy wspomnę  Ciebie, ogarnia mnie przygnębienie.

Aż tyle na dzisiaj.

niedziela, 14 stycznia 2024

Wspomnień zmora

Program telewizyjny mi przypomniał, że w warszawskim Instytucie Filologii Klasycznej pracowała kiedyś pani, która wyglądała tak:


Z czasem dowiedziałem się, że studenci nazywają ją Tootsie. Naprawdę tak wyglądała. A była poza tym bardzo niesympatyczną osobą, i do tego cierpiącą na mizandrię.

Napój firmowy obowiązkowy

Czyli zmieszane i wstrząśnięte śpiewanie w czasie jednej mszy i kolęd, i pieśni z okresu zwykłego. Weźcież się ludzie i zdecydujcie: albo kolędy, albo pieśni zwykłe.

środa, 10 stycznia 2024

Wiersz obosieczny

Który skrzywdziłeś (Czesław Miłosz)

Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się kłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze dzień jeden przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.
Możesz go zabić – narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.

poniedziałek, 8 stycznia 2024

Damnatio memoriae

Podobno w Watykanie niszczone są szaty liturgiczne, których używał Benedykt XVI – głównie te, na których był jego herb. Przypomina to to, co robiono po śmierci Achenatona, i co często spotykało wielu Rzymian w okresie cesarskim, a co nazywa się damnatio memoriae, skazanie na niepamięć, na niebyt. Ci, którzy to robią, nie różnią się wiele od tych, którzy niszczą zabytki na całym świecie. A jak Pan mówił, należy wyjmować ze swojej skrzyni rzeczy zarówno nowe, jak i stare.

niedziela, 7 stycznia 2024

Dzień stworzenia

To dzisiaj powinien być dzień stworzenia, a nie 1 września, bo dzisiaj wspominamy, jak Chrystus uświęcił całe stworzenie, dotykając wód Jordanu. Modlę się, Chryste, gorliwie za całe Twoje stworzenie, a dzisiaj szczególnie za psy na wsiach, które koczują w pseudobudach i marzną na mrozie. Otocz je wszystkie swoją opieką.

To tak właśnie jest, jak się mnoży różne dni poświęcone temu czy tamtemu. Niedługo przed nami  niedziela Słowa Bożego, i niech ktoś mi pokaże ludzi, którzy dzięki takiemu dniowi zaczęli czytać Biblię. Gdyby papież lepiej znał i kochał liturgię, to wiedziałby, że święto Chrztu Pańskiego bardzo wyraźnie odnosi się do stworzenia, nie trzeba wyznaczać na to jakiegoś kolejnego dnia. To mi zaczyna przypominać różne święta i akademie szkolne, na cześć rewolucji październikowej chociażby. Tak jak wszyscy mieliśmy rewolucję październikową w d..., tak pewnie jest i z niedzielą Słowa Bożego, i z dniem stworzenia we wrześniu.

sobota, 6 stycznia 2024

Ofiara kapłana

Kiedy w liturgii okresu Narodzenia Pańskiego powtarzamy słowa ze 110 psalmu: Tyś jest kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka – kojarzą mi się one zawsze z nowonarodzonym Dzieciątkiem. Bo przecież Chrystus stał się kapłanem właśnie poprzez to, że przyjął ludzkie ciało, które mógł potem ofiarować, jak pouczał nas święty Atanazy 1 stycznia, Ojcu niebieskiemu za nas. Narodzenie Pańskie: początek kapłaństwa Chrystusowego.

Quid scribam?

Tyle razy już pisałem o święcie Epifanii, że nie mam pomysłu, co napisać dzisiaj, i nie powtarzać się. Wszyscy wiedzą, co znaczy słowo epifania, jakie jest mistyczne znaczenie darów, przyniesionych przez magów, i jakie trzy zbawcze wydarzenia wspominamy w tym dniu.

Ale, jak mi niedawno uświadomił mój były uczeń, Ireneusz, takie przyznanie się do niemocy, także przed Bogiem, jest już czymś wielkim. Z taką więc nadzieją zostaję.

piątek, 5 stycznia 2024

Etapy ogołocenia

Najpierw w sam dzień Bożego Narodzenia: smuteczek, że minęła Wigilia z jej nasyconym oczekiwaniem na Króla pokoju, którego oblicza pragnie cała ziemia. Potem oktawa święta, poczucie, że każdy dzień zbliża nad do jej końca. Potem sam dzień oktawy i żal jej antyfon, co tak szybko znikają, i świadomość, że święto się kończy. Potem 4 i 5 stycznia, kiedy po raz ostatni używamy hymnów, od których zaczęliśmy 24 grudnia Narodzenie Pańskie. I w końcu Chrzest Pański i powrót do szarozielonej zwyczajności.

czwartek, 4 stycznia 2024

Arda w brewiarzu

Miałem napisać wczoraj, w urodziny Tolkiena, ale nie zdążyłem. Takie krótkie skojarzenie, i wystarczy do niego polska wersja Liturgii Godzin: Seduliusz, który na pewno wiedział, że Ziemia jest okrągła, w swoim hymnie, odmawianym w jutrzni czasu bożonarodzeniowego, głosi, że sławimy Chrystusa od bram dalekich wschodu słońca aż po granice kręgu ziemi. Czyli przedstawia nam tutaj Ziemię jako płaską tarczę, tak jak Arda, przed katastrofą Númenoru, kiedy słońce, statek, którym steruje Arien, wynurza się z fal oceanu i podróżuje nad ziemią aż do jej kresu zachodniego. Szkoda, że Tolkien próbował to później dopasować do naszego stanu wiedzy i obrazu świata. Mit jest zawsze ciekawszy i piękniejszy niż nauka.

poniedziałek, 1 stycznia 2024

Τρισμεγίστη

Miałem napisać o życzeniach noworocznych, ale może zrobię to jutro. Dziś chciałem tylko krótko przypomnieć, że pierwszy stycznia jest największą uroczystością ku czci Maryi Dziewicy, jaką mamy w roku liturgicznym. Z Bożego macierzyństwa Maryi wynika zarówno Jej niepokalane Poczęcie, jak i Jej chwalebne Wniebowzięcie. Zwróćmy uwagę, że tylko ten dzień, z poświęconych Maryi, ma własną psalmodię w modlitwie czytań. Wszystkie inne święta, nawet tak wielkie jak Wniebowzięcie, które ma własną wigilię, we wszystkich godzinach biorą teksty wspólne o Najświętszej Maryi. Dzisiaj tylko jest inaczej, bo to święto jest jednocześnie oktawą dla Narodzenia Pańskiego, dopełnia jako dzień ósmy tę wielką tajemnicę Wcielenia, którą zaczęliśmy obchodzić wieczorem 24 grudnia. Maryja jest z nią nierozerwalnie związana, głębiej niż ktokolwiek z ludzi. Dlatego dzisiaj cześć Jej oddajemy i sławimy Ją jako Bogurodzicę. Przy okazji: nie wiem, dlaczego w wielu tekstach liturgicznych, w wielu kazaniach używa się teraz tytułu Bogarodzica, a nie starszego i piękniejszego Bogurodzica, z tak zwanym celownikiem pożytku (po łacinie dativus commodi). Mamy przecież pieśń Bogurodzica, więc używajmy tego czcigodnego określenia Maryi, jakie nadali Jej nasi przodkowie.

Rok (nie ptak)

Kiedy zaczyna się nowy rok liturgiczny, myślę o nim z pewnym wzruszeniem, nadzieją i radością: kolejny rok łaski, Matka Kościół będzie nas prowadzić przez tajemnice chrystusowe.

Kiedy zaczyna się rok cywilny, myślę: Oto kolejny kierat 365 dni, a większość z nich to trud i marność.

Było

Było zwyczajem rzymskich biskupów, aby odprawiać mszę za swoich poprzedników w rocznicę ich śmierci, albo przynajmniej ich wspominać w modlitwie. Było.