poniedziałek, 15 marca 2021

* * *

Każda okoliczność, każde zdarzenie, każde cierpienie jak i każda radość jest sakramentem, który jej [tzn. duszy] daje Boga. (św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej)

7 komentarzy:

  1. Nie zgadzam się. Na tej zasadzie dziecku gwałconemu przez pedofila też?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego nie wiem. Elżbieta pisze o duszy, która pragnie upodobnić się do Chrystusa, i świadomie przyjmuje to, co ją spotyka, więc trudno to odnieść do każdego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Elżbieta żyła w zamkniętym klasztorze. To wiele tłumaczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obawiam się że w dzisiejszych czasach nie do końca. W sensie, że w zakonach zamkniętych różne złe rzeczy też się zdarzają. Przełożony mnie obmacał i to jest sakrament? Działał in persona Christi?

      To dlatego nie ponoszą żadnych konsekwencji, hm...

      Usuń
  4. Nie jest dobrze udawać, że zła nie ma, ale nie jest też dobrze tropić je wszędzie. Zapisałem te myśl Elżbiety, bo wydaje mi się cenna dla mojego życia duchowego, mówi o spotkaniu Boga w codzienności, i nawet przez myśl by mi nie przeszło, żeby to łączyć z pedofilią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dopóki człowiek z nią nie ma bezpośredniego (w miarę) kontaktu, to normalne. Jak już ma, to większość rzeczy kojarzy. Wystarczy uczyć jedno poobijane dziecko.

      Usuń
  5. A jednak słowa św Elżbiety są ponadczasowe i nie tylko dla zakonnic zamkniętych za kratami. Tam też zło może jakoś przeniknąć. Dla człowieka szukającego Boga całym sercem tak właśnie jest. Oczywiście mogę tego nie widzieć skupiona na własnych doznaniach, cierpieniach... Mogę nie zauważać, lecz w tym stwierdzeniu jest nadzieja dla mnie, że cierpienie czasem nawet zawinione może zbliżyć mnie do Pana. Tu nie ma mowy o tych, którzy cierpienie zadają, sami odpowiedzą i zdadzą sprawę, ale trzeba o tym pamiętać, że jest wyjście z tego co przygniata. Obecnie w świecie trochę zapomina się o Łasce i sakramentach.

    OdpowiedzUsuń