Wybrałem do czytania na zajęciach w nowicjacie Prolog Ewangelii według św. Jana. Myślałem, że się ucieszą, bo to interesujący fragment, dużo można w nim odkryć po grecku, no i myślałem, że umiem o tym ciekawie mówić. Tymczasem w połowie zajęć zauważyłem, że chłopaki są nieobecni, znudzeni. Bo to męczący tekst, za dużo w nim nowych rzeczy, powiedzieli. Załamałem się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz