Ludzie zwykle narzekają na listopad, nazywają go najgorszym z miesięcy. Ja tak nie uważam. Najgorszy według mnie jest marzec, a zaraz po nim styczeń. Listopad jest piękny. Jest miesiącem końca i początku, ciemności, która stoi u początku i końca. Rok się kończy, często w listopadzie już zaczyna się Adwent. A wcześniej listopad jest opromieniony dniem Wszystkich Świętych, z czytaniami z Apokalipsy i 'alleluja', dniem świętego Marcina z Tours, wspomnieniami świętych Illtuda, Willibrorda, Małgorzaty, Hildy, Edmunda i Cecylii. Wspaniały miesiąc, eschatologiczny i ozdobiony blaskiem świętych, in splendoribus sanctorum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz