Nie będę pisał o inauguracji pontyfikatu: oglądałem, starałem się modlić. Natomiast w czasie mszy w kościele zastanawiałem się, ile czasu potrzeba, żeby nowo wyświęcony ksiądz popadł w rutynę. Rutynę gestów, głosu, sprawowania mszy świętej. Rutynę bylejakości. A i zwykły wierny może popaść w rutynę przyjmowania Komunii świętej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz