Uroczystym postem poprzedzamy narodzenie św. Jana Chrzciciela, głosi prefacja w mszale biskupa Leofrica. Jego ojciec, wątpiąc w narodzenie syna, utracił zdolność mówienia, lecz gdy Jan się narodził, i mowę odzyskał, i dar pozyskał proroctwa. Matka Jana, podeszła w latach, przez jego cudowne poczęcie nie tylko przestała być niepłodną, płodność pozyskawszy, ale i Ducha Świętego otrzymała, dzięki któremu rozpoznać mogła Matkę Pana i Zbawiciela.
PS Wczoraj w TV widziałem katolicki program, w którym mówiono o uroczystości narodzenia św. Jana, podkreślając, że wyjątkowo świętujemy doczesne narodzenie świętego, podczas gdy inni święci wspominani są w dniu swych narodzin dla nieba. W tym samym programie, kilka minut później, ks. dr (!) Niewęgłowski powiedział, że 24. VI świętujemy dies natalis św. Jana Chrzciciela, dzień jego narodzin dla nieba, czyli męczeńskiej śmierci. Bez komentarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz