Zakończyliśmy okres wielkanocny, w którym jakoś łatwo było każdą niedzielę obchodzić jako kolejną niedzielę Paschy, niedzielę Zmartwychwstania. Ale co zrobić z okresem zwykłym? Wszystkie niedziele tak samo zielone. Jak z każdej z tych niedziel zrobić, jak to mówią, małą Paschę? W brewiarzu mamy 'alleluja' przy antyfonach niedzielnego oficjum. Hymny modlitwy czytań w niedziele zwykłe mówią o zmartwychwstaniu, o dniu pierwszym i jednocześnie ósmym, w którym Pan zmartwychwstał. (W polskim brewiarzu jest trochę inaczej.) Ale czy to wystarczy do przeżycia wielkanocnego zwykłej niedzieli? Jak sobie z tym radzicie? Macie jakieś swoje patenty? Jak przeżywacie misterium paschalne w niedziele okresu zwykłego?
robię rachunek sumienia z przeżywania Paschy i wychodzi mi, że w zasadzie to nie mam z tym problemów i nawet niedzieli mi nie trzeba, żeby śpiewać alleluja pod nosem, zwłaszcza jak coś mi się uda zrobić (albo uda mi się czegoś nie zepsuć)... Nie wiem, jakiego przeżywania Paschy oczekujesz? Wiem, że Zmartwychwstał, czekam, aż Wróci, w zasadzie jak dla mnie to Mógłby wrócić już teraz, w tej chwili. To chyba jest przeżywanie Paschy?
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak mieć świadomość, że Jezus zmartwychwstał.
OdpowiedzUsuńA jak masz świadomość, że mieszkasz w Warszawie?
UsuńNie wiem. Problemy ze świadomością miewam ostatnio
Usuń