W ramach przypominania sobie: kiedyś napisałem... Poteycka wersja samego początku tolkienowskiego świata, według Ainulindalë.
Opiewajmy wielkiego Eru Ilúvatara,A dziś 951. rocznica bitwy pod Hastings, kiedy Anglików podbili Normanowie.
On początkiem wszystkiego, w Nim wszystko trwa i istnieje.
Na początku On stworzył duchy jasne i święte,
Błogosławionych Ainurów, co z myśli Jego powstali,
Zanim wszystko istniało; i dał im zdolności Jedyny,
Muzykę by dlań tworzyli, i On im zsyłał natchnienie.
Tak więc przed Nim śpiewali, a Eru słuchał z radością,
I cieszył się ich głosami. Ale samotnie jedynie
Pieśni ich przed Nim dźwięczały, lub dwóch albo trzech chór tworzyło,
Podczas gdy reszta Ainurów, na wieki błogosławionych,
Razem z Przedwiecznym słuchała; nie znali bowiem swych myśli,
I każdy tylko pojmował tę część zamysłu Wszechojca,
Z którą był ściśle związany, i z której brał swój początek.
Z wolna się jednak uczyli rozumieć siebie nawzajem
Ainurowie czcigodni, istotę harmonii pojęli.
Wtedy zwołał ich wszystkich Eru, co nie ma początku,
By im temat objawić dla Pieśni większej niż wszystkie,
Przewyższający niezmiernie inne tematy im znane.
W chwale bezmiernej ów temat miał swój początek prześwietny,
A końca jego majestat napełnił Świętych zdumieniem;
Pokłon oddali więc Eru, który swą chwałę objawił,
Ze czcią i wielką bojaźnią skłonili się Ainurowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz